Tag: grunt rolny

  • Grunt spółdzielni rolniczej można przejąć bez zgody ANR

    Grunt spółdzielni rolniczej można przejąć bez zgody ANR

    Ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego zawiera pewne luki prawne – okazuje się, że aby przejąć grunt stanowiący własność spółdzielni rolniczej nie trzeba być rolnikiem. Co więcej, nie będzie konieczne także uzyskiwanie zgody od Agencji Nieruchomości Rolnych.

    – Wywołująca duże kontrowersje ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego z 11 kwietnia 2003 r. zawiera pewne luki prawne, z których chętnie korzystają inwestorzy szukający atrakcyjnych gruntów o charakterze rolnym. Mowa tu o braku regulacji dotyczących przejmowania spółdzielni rolniczych. Nie obowiązują bowiem, przy przejmowaniu ziem w takiej formie, wytyczne z wyżej wymienionej ustawy, dotyczące konieczności uzyskania zgody Agencji Nieruchomości Rolnych. Co więcej nie jest brany pod uwagę fakt, czy nabywający posiada status rolnika oraz na jaki cel zamierza wykorzystywać grunt w przyszłości – informuje Robert Tomaszewski z portalu www.grunttozysk.pl. Ustawa ma bowiem za zadanie sprawowanie kontroli nad przejmowaniem określonego rodzaju nieruchomości – jednak nie sprawuje nadzoru nad przejmowaniem spółdzielni, które są nierzadko właścicielami, niezwykle interesujących z perspektywy inwestorów, terenów. Warto jednak pamiętać, że przedsiębiorcy przejmujący spółdzielnię przejmują ją w całości – nie tylko wybrane przez nich jej części składowe.

    Zgodnie z obowiązującym prawem spółdzielczym członkami spółdzielni rolniczej mogą zostać trzy osoby prawne lub dziesięć osób fizycznych. Najczęściej zatem, co można zaobserwować w praktyce, aby przejąć spółdzielnie, inwestorzy zakładają cztery jednoosobowe spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Trzy spośród nich są spółkami zależnymi (zwanymi potocznie „spółkami córkami”) pozostała spółka z kolei to spółka dominująca (tzw. „spółka matka”). Założenie spółki dominującej ma na celu przede wszystkim ochronę inwestorów – pozwoli ona, by spółki zależne uniknęły przewidzianego ustawowo prawa pierwokupu ANR, jeśli dojdzie do sprzedaży udziałów. Spółka matka ma bowiem udziały w spółkach córkach – sama nie jest właścicielem danej nieruchomości. Wspomniane spółki stają się następnie członkami spółdzielni (z której wycofują się członkowie dotychczasowi), wpłacają wpisowe, wnoszą także udziały, które mają odpowiadać cenie gruntów, którymi do tej pory władała przejmowana spółka rolnicza.

    Dlaczego drugi sposób przejmowania spółdzielni nie jest wykorzystywany w praktyce? Wspomniana luka w ustawie dotyczy bowiem spółdzielni już istniejących – nie można więc założyć spółdzielni, na którą złoży się dziesięciu rolników indywidualnych, i w ten sposób próbować obejść restrykcyjne prawo i odsprzedać swoje nieruchomości rolne. Wniesienie bowiem przez rolników wkładu gruntowego do nowo założonej spółdzielni doprowadzi do ustanowienia na takich ziemiach ograniczonego prawa użytkowania na rzecz spółdzielni.  Nawet wprowadzenie zmiany do statusu, zgodnie z którą właścicielem gruntow będzie spółdzielnia, nie rozwiąże problemu, ponieważ taki zapis nie będzie zgody z obowiązującym prawem.

    Saveinvest Sp. z o. o.
    www.grunttozysk.pl

  • Ochrona gruntów rolnych nie może blokować zyskownych inwestycji!

    Ochrona gruntów rolnych nie może blokować zyskownych inwestycji!

    Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego pokazuje, że ochrona gruntów rolnych powinna mieć racjonalne granice – szczególnie, gdy blokuje ona obiecujące perspektywy rozwoju gospodarczego gmin.

    Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 6 grudnia 2016 r. (sygnatura akt: II OSK 613/15) ustosunkował się do decyzji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w przedmiocie odmowy wyrażenia zgody na przeznaczenie na cele nierolnicze gruntów rolnych. Sprawa dotyczyła 90 hektarowej ziemi zlokalizowanej w gminie Karlino, o której odrolnienie starał się burmistrz. Szef resoru rolnictwa uzasadniał odmowę potrzebą ochrony żyznych ziem, czyli bezpieczeństwem żywnościowym Polaków. Jednak, na co wskazał zarówno burmistrz, jak i NSA, nie wziął on pod uwagę, jakże istotnego dla całej sprawy, interesu społecznego gminy. Swoją odmową zablokował jej rozwój gospodarczy (na chwilę obecną notuje się tam wysoką stopę bezrobocia), odstraszył potencjalnych inwestorów i pozbawił możliwości przeprowadzenia zyskownej inwestycji.

    Przypomnijmy, że wydawana przez Ministra zgoda na odrolnienie nie będzie potrzebna dla działek rolnych klas I-III, jeśli spełnią one wszystkie warunki, przewidziane przez ustawę o ochronie gruntów rolnych i leśnych. I tak kolejno: co najmniej połowa powierzchni każdej zwartej części gruntu musi zawierać się w obszarze zwartej zabudowy, nieruchomość musi być położona w odległości nie większej niż 50 m od granicy najbliższej działki budowlanej, odrolniany grunt nie powinien znajdować się dalej niż 50 metrów od drogi publicznej, jego powierzchnia nie może przekraczać 0,5 ha bez względu na to, czy mamy do czynienia z jedną całością, czy może też z kilkoma odrębnymi częściami. Jeśli grunty rolne klas I-III nie spełniają wymienionych tu wymagań ustawodawcy konieczne będzie uzyskanie zgody Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

    – W przytoczonym powyżej rozstrzygnięciu Naczelny Sąd Administracyjny celnie zwrócił uwagę na fakt, że przepisy art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 i 2 ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, wyrażają jedynie wskazówki, którymi powinien kierować się organ administracji przy wydawaniu zgody na zmianę przeznaczenia gruntu rolnego na cele nierolnicze. Ochrona gruntów rolnych nie może być zatem posunięta tak daleko, by skutkowała brakiem bądź istotnym ograniczeniem możliwości rozwoju gminy – zważywszy, że możliwość tego rozwoju, tak jak prawo własności, są wartościami, które podlegają prawnej ochronie i które należy w związku z tym także brać pod uwagę, wydając rozstrzygnięcie w oparciu o wskazany wyżej przepis. Ze względu na uznaniowy charakter takiej decyzji organ powinien kierować się także słusznie pojętym interesem społecznym. W konsekwencji, gdy rozwój społeczny i urbanistyczny gminy ograniczany jest zbyt restrykcyjnymi przepisami, które pozbawiają możliwości przeprowadzenia zyskownej inwestycji dla całej społeczności, konieczne będzie wnikliwe i indywidualne rozpatrzenie danej sprawy – podkreśla Robert Tomaszewski z portalu www.grunttozysk.pl. Sytuacja ekonomiczna i perspektywy rozwoju nie mogą zatem być blokowane przez przepisy niedopasowane do indywidualnych potrzeb danej miejscowości.

    Zasady ochrony gruntów rolnych powinny być na tyle dopasowane do dynamicznych realiów społeczno-gospodarczych danych regionów, by nie blokować możliwości ich dalszego rozwoju. Każda więc sprawa zmiany klasyfikacji gruntów powinna być przez ministra rozpatrywana osobno – w oparciu o indywidualne kryteria, konkretne okoliczności towarzyszące danej prośbie o zmianę przeznaczenia gruntu. Innymi słowy, ustawa o ochronie gruntów rolnych i leśnych, jak sama nazwa wskazuje, powinna chronić mieszkańców gmin – również uwzględniając przy tym ich potrzeby ekonomiczne, czy jak dobitnie podkreśla NSA, interes społeczny. Jej przepisy powinny być wiec respektowane, ale nie bezrefleksyjnie – zawsze powinien być uwzględniany także słusznie pojęty interes społecznym.

    Saveinvest Sp. z o.o.
    www.grunttozysk.pl