Tag: baumit

  • Nie tylko estetyka – znaczenie tynków wewnętrznych

    Nie tylko estetyka – znaczenie tynków wewnętrznych

    Tynkowanie ścian wewnętrznych to nieodłączny element prac zarówno przy budowie, jak i generalnym remoncie domu czy mieszkania. Tynk sprawia, że mieszka nam się komfortowo i nie chodzi tu wyłącznie o estetykę wnętrz. Niczym superbohater staje na straży naszego bezpieczeństwa, a nawet troszczy się o nasze dobre samopoczucie.

    Tynki wewnętrzne, zwane także wyprawami tynkarskimi, to zaprawy przeznaczone do zabezpieczenia oraz wyrównania powierzchni ścian i stropów. Mogą być ostatecznym wykończeniem powierzchni ściany lub stanowić bazę pod gładzie i wszelkie okładziny, jak płytki ceramiczne, powłoki malarskie czy tapety. I choć właśnie to na tej roli zazwyczaj skupia się nasza uwaga, nie zapominajmy, że na walorach dekoracyjnych nie kończą się szerokie zalety funkcjonalne tynków wewnętrznych.

    Akumulator ciepła

    Tynki, dzięki znacznej masie, posiadają właściwości akumulacyjne, które umożliwiają gromadzenie a następnie wypromieniowywanie ciepła. Pochłaniają je, gdy w pomieszczeniu jest wysoka temperatura i oddają, gdy robi się chłodniej. – Dodatkowa termiczna masa akumulacyjna chroni powierzchnie ścian przed przegrzaniem latem. Wypromieniowywane ciepło zapewnia wyższe temperatury w okresach przejściowych, a przy tym pomaga obniżyć koszty ogrzewania i chłodzenia. Im „cięższe” ściany tym większa jest ich pojemność akumulacyjna. Masywne przegrody zapewniają lepszą stabilizację temperatury wnętrz i gwarantują utrzymanie przez dłuższy czas lepszego mikroklimatu – potwierdziły to dodatkowo prowadzone w ostatnich latach badania w Baumit VIVA Research Park – wyjaśnia Tomasz Dzierwa z firmy Baumit.

    Komfort akustyczny

    Tynki mogą też sprawić, że będziemy żyć bardziej komfortowo i bynajmniej nie chodzi tu wyłącznie o kwestie estetyczne, a inne właściwości – jak choćby zdolność tłumienia dźwięków. Jak wyjaśnia ekspert firmy Baumit, ta zależy przede wszystkim od masy oraz szczelności przegrody, ale właściwości te można poprawić, wykonując odpowiednie tynki. Ich rodzaj nie jest tu bez znaczenia. Przyjmuje się, że im będą one grubsze i cięższe, tym lepiej. Najgorszy efekt dla akustyki wnętrz uzyskamy stosując tzw. suche tynki w postaci płyt gipsowo-kartonowych, mocując je do ściany na placki. W takim przypadku możemy być pewni, że efekt będzie odwrotny od zamierzonego.

    Regulacja mikroklimatu

    Na tym jednak nie kończy się dobroczynny wpływ tynków na jakość powietrza w pomieszczeniach, a co za tym idzie na samopoczucie mieszkańców. Wyprawy mineralne wykazują bardzo dobrą paroprzepuszczalność. Jeśli dodatkowo zależy nam na przyjaznym mikroklimacie zapewnionym dzięki oddychaniu ścian, a także zminimalizowaniu ryzyka powstawania grzybów-pleśni, to najlepszym wyborem będą specjalnie skomponowane, posiadające wysoki współczynnik pH
    i sprzyjające regulacji wilgotności w pomieszczeniach tynki na bazie spoiwa wapiennego. – Dzięki doskonałym właściwościom sorpcyjnym regulują wilgotność, pochłaniając parę wodną, gdy w pomieszczeniu występuje jej nadmiar i stopniowo uwalniając, gdy powietrze jest za suche. Warto przy tym wspomnieć, że produkty na bazie wapna nie emitują szkodliwych substancji, nieprzyjemnych zapachów i nie przyciągają kurzu, przez co są znakomitą propozycją szczególnie dla osób zmagających się z alergią oraz rodzin z dziećmi – wyjaśnia Tomasz Dzierwa.

    Tarcza ochronna

    Warto wiedzieć, że tynki wewnętrzne to coś znacznie więcej niż estetyka pomieszczeń. Stają one bowiem na straży bezpieczeństwa użytkowników budynku, chroniąc elementy budowli przed uszkodzeniem. Dodatkowo w razie pożaru zapobiegają rozprzestrzenianiu się ognia. Przykładowo dwucentymetrowa warstwa tynku gipsowego potrafi powstrzymać jego działanie na około 20 minut.

    Pamiętajmy, że odpowiednie wykończenie ścian wewnętrznych kształtujące mikroklimat, obok ocieplenia ścian zewnętrznych oraz solidnej i masywnej konstrukcji zapewniającej stabilność warunków w pomieszczeniach, to jedna z trzech najważniejszych zasad zdrowego mieszkania mających potwierdzenie w wynikach kilkuletnich badań prowadzonych przez niezależnych ekspertów w największym w Europie parku badawczym materiałów budowlanych Baumit VIVA. Więcej informacji o efektach prowadzonych pomiarów można znaleźć na stronie: https://healthyliving.baumit.com/pl/vivapark/

    Właściwy tynk to nie tylko warstwa zwiększająca estetykę i wytrzymałość powierzchni ściany, lecz także element mogący zapewnić odpowiedni mikroklimat w pomieszczeniach oraz stanowiący o komforcie jego użytkowania. Aby tynk mógł dobrze spełniać swoje funkcje, jego rodzaj należy starannie dobrać w zależności od podłoża oraz przeznaczenia, biorąc pod uwagę także dodatkowe wymagania stawiane ścianom w poszczególnych pomieszczeniach.

  • STOP grzybom i pleśniom na ścianach!

    STOP grzybom i pleśniom na ścianach!

    Czarne lub szare wykwity pojawiające się na ścianach to znak, że do naszego domu zawitali nieproszeni goście – grzyby i pleśnie. Natomiast ich pojawienie się to nie tylko kwestia estetyki wnętrz, lecz przede wszystkim zagrożenie dla zdrowia oraz dobrego samopoczucia mieszkańców. O najczęstszych przyczynach występowania i sposobach ich unikania odpowiada Tomasz Jarzyna z firmy Baumit.

    Tomasz Jarzyna, product manager
    Tomasz Jarzyna, product manager

    Wykwity na ścianie to niestety ten etap, kiedy mamy już do czynienia z zewnętrznym objawem chorobowym – w naszym domu pojawiła się wilgoć, podstawowy powód zagrzybienia lub zapleśnienia. Najczęściej do takich sytuacji dochodzi w okresie jesiennym, zimowym oraz wiosennym, kiedy rzadziej otwieramy okna, utrudniając tym samym wymianę wilgotnego powietrza na świeże. Dotyczą one zwykle pomieszczeń mokrych jak kuchnia i łazienka, ale grzyby lub pleśnie mogą również zadomowić się w sypialni czy salonie. Co więcej jest to problem, który współcześnie dotyka nie tylko stare budownictwo, lecz nierzadko także nowe mieszkania. Przyczynia się do tego mocno trend zorientowany na energooszczędność. Problem pojawia się najczęściej wówczas, kiedy oprócz ocieplania, budynek nie ma zapewnionej odpowiedniej wentylacji, a do jego wykończenia użyto materiałów o niskiej przepuszczalności.

    Co jednak zrobić, gdy przysłowiowe mleko już się rozleje? Należy szybko interweniować, bo oprócz oczywistych względów estetycznych, grzyby oraz pleśnie rozwijające się w naszych domach są jednym z największych źródeł skażenia powietrza i mogą wywoływać wiele groźnych schorzeń, poczynając od chronicznego kaszlu, astmy, alergii, po nawracające zapalenia zatok, spojówek, bóle stawów i inne bardzo poważne schorzenia. Dlatego jak tylko zauważymy pierwsze symptomy zagrzybienia czy zapleśnienia, nie zwlekajmy z podjęciem kroków mających na celu zażegnanie kłopotu.

    Zdiagnozowanie przyczyny

    By walka z zagrzybieniem była skuteczna i aby uniknąć w przyszłości podobnych problemów, trzeba zdiagnozować i wyeliminować przyczynę, a nie jedynie skutek jakim są najczęściej ciemne plamy. Jak wyjaśnia Tomasz Jarzyna z firmy Baumit, w większości przypadków winowajcą jest niewydolna wentylacja, ale może nim być również nieszczelny dach lub inne źródło zawilgocenia. Kłopoty może powodować także przerwana ciągłość ocieplenia lub inna wada konstrukcyjna budynku, przyczyniająca się do powstawania tzw. mostków termicznych. Wówczas w miejscach tych może dochodzić do punktowego wychładzania i skraplania się pary wodnej – a to idealne warunki dla rozwoju grzybów i pleśni. Po ustaleniu przyczyny, „leczenie” naszego domu należy rozpocząć od jej wyeliminowania, w praktyce najczęściej od usunięcia usterki.

    Likwidacja zagrzybienia

    W kolejnym kroku możemy przystąpić do usunięcia zagrzybienia. – Sposób usuwania grzyba na ścianie zależy głównie od tego, jak długo się rozwijał oraz jak głęboko zdążył wniknąć w jej strukturę. Jeśli pleśń lub grzyb zaatakowały niedawno i tylko powierzchniowo wystarczy, że bardzo dokładnie oczyścimy zainfekowane miejsce, usuniemy wszelkie zanieczyszczenia, a następnie zastosujemy odpowiedni preparat zwalczający zagrożenie (należy użyć odpowiedniej maski z filtrem, aby chronić nasze drogi oddechowe). Po odkażeniu powierzchni możemy przystąpić do malowania – podpowiada Tomasz Jarzyna. – Jeśli mamy do czynienia z poważnym zagrzybieniem (np. popowodziowym) najlepiej zwrócić się do firm specjalistycznych – dodaje.

    Profilaktyka zamiast leczenia

    „Lepiej zapobiegać niż leczyć” – to prawda stara jak świat, która także w tym przypadku znajduje swoje zastosowanie. Gotowanie, suszenie prania, kąpiele… każda z tych codziennych czynności powoduje intensywną emisję pary wodnej, która następnie osadza się na ścianach. Nasze domy zorientowane na energooszczędność są coraz bardziej szczelne, w efekcie czego wymiana powietrza jest w nich mocno utrudniona. Skupiając się na ograniczaniu wydatków z tytułu ogrzewania nierzadko sami jeszcze dolewamy przysłowiowej oliwy do ognia. Decydujemy się na dodatkowe uszczelnienie okien oraz drzwi, a zapominamy o zapewnieniu właściwej wentylacji pomieszczeń, zachęcając wręcz grzyby i pleśnie do aktywności.

    – Oszczędzajmy, ale róbmy to z głową, pamiętając przy tym o zdrowiu i dobrym samopoczuciu. Wietrzmy regularnie wnętrza, by wymusić cyrkulacje powietrza, także zimą. Nie bójmy się niskich temperatur. Aby przewietrzyć mieszkanie i zminimalizować przy tym straty ciepła wystarczy, że na około 5-10 minut wcześniej przykręcimy zawór grzejnika. Podczas wietrzenia okno otwórzmy na oścież i zamknijmy drzwi. Unikajmy uchylania okna na długi czas, by nie doprowadzić do wychłodzenia ścian, które są znakomitym akumulatorem ciepła. Jeśli do tego dopuścimy ponowne nagrzanie tak wywietrzonego pomieszczenia będzie nas znacznie więcej kosztowało – przestrzega Tomasz Jarzyna Baumit.

    Warto wiedzieć, że ryzyko pojawienia się grzybów czy pleśni w naszym domu możemy zminimalizować już na etapie wykańczania ścian. Wystarczy, że będziemy pamiętali o stosowaniu materiałów wysoko paroprzepuszczalnych, które będą wspierały regulację poziomu wilgoci w pomieszczeniach. Warto w tym kontekście poważnie rozważyć oddychające tynki oraz gładzie wapienne Baumit Klima słynące z naturalnej zdolności pochłaniana pary wodnej i odparowywania jej, gdy jest zbyt sucho. W ten sposób w pomieszczeniach zapanuje stabilna wilgotność powietrza. Dodatkowo takie wyprawy mają wysoką wartość pH≥12 i tym samym ograniczają ryzyko rozwoju grzybów i pleśni. Także dobierając farbę, zwracajmy uwagę na jej zdolność do przepuszczania pary wodnej i budowania zdrowego mikroklimatu wnętrz.

    Ostatecznie, co jest niemniej ważne w budowaniu zdrowego mikroklimatu wnętrz, dobierając farbę, zwracajmy uwagę na to, aby była to farba o wysokim współczynniku pH i koniecznie o wysokiej paroprzepuszczalności.

    www.baumit.com

    www.facebook.com/BaumitPolska

  • W zdrowym domu zdrowy tynk

    W zdrowym domu zdrowy tynk

    Dobra architektura wymaga stosowania dobrych materiałów. Zgodnie z tym założeniem postępują pomysłodawcy idei Domu Optymalnego, którzy do wykończenia ścian inwestycji wybrali wapienny tynk Baumit KlimaWhite. Wśród jego największych zalet wymieniają właściwości prozdrowotne, zwiększające komfort użytkowania budynku.

    Baumit KlimaWhite

    Ideą Domu Optymalnego jest zaproponowanie polskiemu inwestorowi dobrej architektury jednorodzinnej za przystępne pieniądze. W ramach projektu, w Radostawicach koło Pszczyny powstaje 6 bliźniaczych, modelowych budynków, zaprojektowanych przez Roberta Koniecznego – znakomitego polskiego architekta, wielokrotnie nagradzanego w prestiżowych konkursach krajowych i zagranicznych.

    – Od początku zależy nam na tym, aby pokazać jak budować stylowo i ponadczasowo, korzystając z dostępnego budżetu i sprawdzonych dobrych rozwiązań, a później użytkować jak najtaniej, przy zachowaniu odpowiedniego komfortu i estetyki – mówi Katarzyna Baron, wraz z mężem Tomaszem współautorka pomysłu Domu Optymalnego. – W tym kontekście tynk Baumit KlimaWhite okazał się rozwiązaniem wzorcowym. O jego wyborze zadecydowały paroprzepuszczalność, zacierana lub filcowana powierzchnia wyprawy tynkarskiej oraz właściwości antybakteryjne. Wszystko to razem gwarantuje optymalną regulację wilgoci w pomieszczeniach i zdrowy mikroklimat wnętrz, wpływając korzystnie na komfort mieszkańców.

    Tynk wapienny Baumit KlimaWhite nie zawiera sztucznych substancji, a jego mikroporowata budowa sprawia, że tworzy on na ścianach „oddychającą” warstwę, zdolną do wchłaniania nadmiaru wilgoci, tymczasowego jej magazynowania i równomiernego oddawania, gdy w powietrzu jest jej za mało. Oprócz walorów prozdrowotnych posiada także zalety doceniane przez inwestorów i wykonawców – doskonałą przyczepność, a także możliwość układania ręcznego lub maszynowego zarówno jako jednowarstwowy tynk zacierany, jak i tynk podkładowy pod gładź wapienną.

    – Wybór tynku Baumit KlimaWhite do realizacji Domu Optymalnego to dla nas szczególny powód do satysfakcji. Jest potwierdzeniem, że zgodnie z naszymi założeniami tynk ten sprawdza się w projektach wyznaczających nowe standardy budownictwa, zwłaszcza w zakresie jego proekologicznego i prozdrowotnego wymiaru – podkreśla Tomasz Dzierwa, product manager w firmie Baumit, która od ponad 2 lat prowadzi ona park badawczy Viva Park. Jego podstawowym zadaniem jest dokonywanie dokładnych pomiarów i ocenianie różnych materiałów budowlanych pod kątem zapewniania przez nie komfortowego, zdrowego użytkowania.

    www.baumit.com

  • Kiedy stoisz przed trudnym wyborem… zainspiruj się!

    Kiedy stoisz przed trudnym wyborem… zainspiruj się!

    Wbrew stereotypom, które zainteresowanie kolorami i ich odmianami przypisują – w nieco żartobliwym tonie – kobietom, obcowanie z przedmiotami oraz obiektami codziennego użytku o odpowiednich barwach dla każdego jest i powinno być kwestią niezwykle istotną. Mają one bowiem niebagatelny wpływ na nasze emocje, odczuwanie i skojarzenia, a także, co niemniej ważne, wrażenia estetyczne.

    Słuszność tego stwierdzenia świetnie obrazuje przykład domu mieszkalnego. To obiekt nam najbliższy, w którym spędzamy najwięcej czasu i z którym mamy do czynienia na co dzień. Pozostawiając kwestię jego wnętrza, która jest na tyle wielowątkowa i złożona, że stanowi osobny temat, ogromne znaczenie dla naszego postrzegania ma nie tylko jego bryła, użyte do budowy materiały i rozplanowanie, ale również kolor jego elewacji i to jak współgrają z otoczeniem – nie tylko przyrodą, ale i sąsiadującą z nim zabudową.

    – Barwa to ostatnia rzecz, jaką widzimy, wychodząc z niego i pierwsza, którą dostrzegamy, kiedy do niego wracamy. W codziennym pędzie najczęściej nie zwraca się uwagi na detale, a plamy koloru, zwłaszcza na dużej powierzchni, zdecydowanie rzucają się w oczy. Dlatego to one w dużej mierze budują nasze wrażenie o danym obiekcie. Stąd wybór odpowiednich barw dla naszego domu jest tak ważny i wymaga głębokiego przemyślenia. Zwłaszcza, że ma spełniać nasze oczekiwania przez lata – tłumaczy Tomasz Jarzyna, product manager w firmie Baumit.

    Przy doborze odpowiedniej kolorystyki elewacji naszego domu – niezależnie od tego, czy zależy nam na odświeżeniu lub zmianie wyglądu tych już istniejących, czy też budynek jest nową inwestycją i decyzję o jego kolorze podejmujemy po raz pierwszy – nieoceniona jest każda pomoc, która ową decyzję ułatwi. Zwłaszcza jeśli oferują ją specjaliści o więcej niż 110-letnim doświadczeniu w branży budowlanej. Eksperci marki Baumit stworzyli inspiracje dla prywatnych inwestorów i architektów, które są w całości poświęcone odpowiedniemu doborowi kolorów elewacji. Rozbudowana wersja z objaśnieniami i sugestiami dotyczącymi zarówno najpopularniejszych odcieni, jak i tych rzadziej spotykanych, jest dostępna na stronie www.baumitlife.com. Istnieje jednak kilka zasad, które warto podkreślić i przypomnieć wszystkim tym, którzy stoją przed wspomnianym wyżej wyborem.

    Żelazna reguła

    Zasadnicza reguła mówi jasno – wybór koloru albo kolorów na elewacje zewnętrzne i architektoniczne detale powinien korespondować z barwami otoczenia, czyli innymi słowy „wpisywać się w nie”. Nie chodzi bynajmniej o to, by je naśladował 1:1. Chyba że efekt, na jakim nam zależy, to maksymalne wtopienie się w nie. Ale w innych przypadkach również ma ona ogromne znaczenie, bo sprawia, że dany obiekt staje się częścią owego otoczenia i z nim współgra, co daje harmonijny efekt.

    Zasadę współgrania z otoczeniem każdy inwestor powinien więc traktować jako punkt wyjścia przy wyborze koloru elewacji. Reszta zależy od naszych preferencji – czy zależy nam na tym, by kolor naszego domu wpisywał się w najnowsze trendy, nawiązywał stylistycznie do konkretnego stylu, a może był po prostu naszym ulubionym? Jeśli trudno nam zdecydować, inspiracje mogą się okazać niezwykle pomocne.

    Dla wymagających i szukających domowej atmosfery

    – Najczęściej wybieranym, nie tylko w Polsce, kolorem elewacji domów mieszkalnych jest biel i jej odcienie. Przede wszystkim dlatego, że jest uniwersalna i dobrze komponuje się właściwie ze wszystkimi barwami. Nie bez znaczenia jest jednak również to, że rozjaśnia otoczenie, a także optycznie powiększa sam obiekt. Do tego zapewnia czysty, nieskazitelny wygląd. Doskonałym wyborem, który świetnie sprawdza się w polskich warunkach, jest kość słoniowa, czyli biel z niewielką domieszką brązu lub żółci. To neutralny i ciepły, a przy tym naturalny odcień, który nad chłodnymi ma tę przewagę, że jest łatwiejszy w utrzymaniu – mówi ekspert firmy Baumit.

    Ci, którym zależy na tym, by kolor elewacji jak najlepiej współgrał z naturą, najłatwiej osiągną ten efekt, wybierając odcień z palety brązów. Nie tylko stanowią one idealne tło dla zieleni drzew i każdego rodzaju drewna oraz kamienia, ale również nadają pewnej miękkości i przytulności bryle budynku. Podobnie „zachowują się” żółcie, zwłaszcza te stonowane, z domieszką naturalnych kolorów.

    Jeśli naszym marzeniem jest wyróżnianie się, ale jednocześnie chcemy, by nasz dom miał ciepły, przytulny charakter, oczekiwania powinien spełnić któryś z odcieni z bogatej gamy koloru pomarańczowego. Od ciepłych brzoskwiniowych i morelowych tonów, przez wpadającą w brąz terakotę, po delikatny łososiowy z nutą różu – dom w takim kolorze z pewnością nie pozostanie niezauważony, a przy tym nadal będzie wyglądał naturalnie.

    Modnym ostatnimi czasy i coraz częściej wypierającym biel rozwiązaniem stosowanym w nowoczesnym budownictwie są szarości. Doskonale podkreślają czyste, ostre linie, ale są przy tym mniej rzucające się w oczy i zdecydowanie łatwiejsze w utrzymaniu. Popularnym odcieniem jest barwa betonu, choć specjaliści radzą, by łączyć ją z innymi, bardziej intensywnymi kolorami – malinowym, zimną czerwienią, chłodną żółcią, a nawet jaśniejszymi odcieniami szarego. Dla tych, którym zależy na bardziej eleganckim, a zarazem spokojnym i poważnym wyglądzie domu, idealnym rozwiązaniem jest odcień gołębi. Należy jednak pamiętać, że ma on chłodny ton i najlepiej będzie się prezentował w towarzystwie barw o podobnej tonacji.

    Współczesne technologie umożliwiają otynkowanie lub pomalowanie domu na niemal dowolny odcień. Marka oferuje swoim klientom aż 888 opcje kolorystyczne, dzięki czemu każdy inwestor ma możliwość wyboru idealnego odcienia – zarówno pod względem własnych preferencji, jak i wymogów otoczenia oraz specyfiki samego budynku. Czegóż chcieć więcej?

  • Architektura zorientowana na design

    Architektura zorientowana na design

    Rozwój technologiczny powoduje, że nasze życie wchodzi na zupełnie inny poziom. To on w największym stopniu decyduje o wyrazie współczesnej architektury oraz o tym, że design nabiera nieustannie nowego wymiaru. Wznoszone współcześnie obiekty to nowoczesne budynki, które nierzadko wpisują się w definicję dzieł sztuki, w dodatku funkcjonalnych. Przykładem tego jest choćby krakowskie Osiedle Domowe, triumfator ogólnopolskiego konkursu „Fasada Roku 2016”.

    Architekci trzymając w rękach arsenał niemal nieograniczonych możliwości technologicznych, tworzą dziś coś więcej niż tylko budynki, stają się reżyserami nowej rzeczywistości, nierzadko zachwycając fantazją i bogactwem form. Jednak jak się okazuje nawet posługując się oszczędnym wzornictwem, można uzyskiwać niecodzienne efekty. Doskonałym tego przykładem jest krakowskie osiedle zaprojektowane przez architektów z miejscowej pracowni Kubatura Sp. z o.o.

    Funkcjonalność i użyteczność

    Osiedle Domowe Na Polach 106 w krakowskich Bronowicach Wielkich to kameralna inwestycja, którą tworzy zespół trzech funkcjonalnie zaprojektowanych budynków zwieńczonych dwuspadowym dachem. Każdy z nich skrywa dwa mieszkania z odrębnym wejściem zewnętrznym. Te na parterze charakteryzują się wysokim salonem oraz dostępem do ogródka. Natomiast lokale usytuowane na pierwszym piętrze są dwupoziomowe, dzięki nie­zabudowanej części poddasza posiadają dużą kubaturę, pokaźne przeszklenia oraz wydzieloną strefę sypialną z odrębną łazienką. Daleko wysunię­te okapy oraz balkony od strony południowej chronią wnętrza przed przegrzaniem w miesiącach letnich. Natomiast duże przeszkle­nia zapewniają optymalne doświetlenie pomieszczeń – szczególnie w miesiącach zimo­wych, gdy słońce jest nisko na niebie. Pod tarasem komunikacyjnym wygospodarowano miejsce na 6 zamkniętych garaży dla mieszkańców.

    – Wierzymy w to, że każdemu żyje się lepiej w starannie zaprojektowanej przestrzeni. Pracując nad Osiedlem Domowym Na Polach w Krakowie, dużą wagę przywiązywaliśmy do wyglądu zewnętrznego budynków, stosując współczesne detale, materiały i oszczędne wzornictwo. Zależało nam przy tym, aby zmaksymalizować praktyczne wykorzystanie przestrzeni wewnętrznej oraz zminimalizować udział niefunkcjonalnej powierzchni. Na poziomie wykonawstwa, niewielka skala inwestycji, pozwoliła na dopieszczenie każdego drobiazgu i zadbanie o wysoką jakość stosowanych rozwiązań – podsumowuje arch. Jakub Kaczmarczyk z krakowskiej pracowni Kubatura Sp. z o.o.

    Mistrzowski tercet

    Elewacja krakowskiej inwestycji to popis trzech aktorów – drewna, szkła oraz systemu ociepleń z wyprawą wierzchnią w postaci tynku silikonowego Baumit SilikonTop. Niekonwencjonalną formę oraz twórcze zestawieniem materiałów docenili Jurorzy konkursu „Fasada Roku 2016” zorganizowanego przez firmę Baumit. Obiekt triumfował w najliczniej obsadzonej kategorii, w której mierzyły się budynki wielorodzinne, pozostawiając za plecami 75 konkurentów z całej Polski. Zwycięstwo w konkursie „Fasada Roku 2016” to nie koniec emocji dla architektów z pracowni Kubatura Sp. z o.o. Wygrana na poziomie krajowym otwiera drzwi do rywalizacji na poziomie międzynarodowym, a stawką w Baumit Life Challenge będzie tytuł Europejskiej Fasady Roku.

  • SOS dla elewacji – renowacja ocieplenia

    SOS dla elewacji – renowacja ocieplenia

    Nieumiejętnie wykonana elewacja może przysporzyć inwestorowi sporo problemów – mijający czas bardzo szybko potrafi obnażyć zastosowanie materiałów niskiej jakości i zaniedbania poczynione podczas montażu ocieplenia. W związku z tym prędzej czy później na ścianach pojawiają się braki estetyczne i techniczne w postaci spękań. Jak z nimi postępować, by uniknąć dodatkowych zagrożeń dla całej konstrukcji budynku, a elewacja odzyskała walory dekoracyjne i na powrót stała się reprezentatywną wizytówką domu?

    Elewacje narażone w okresie wiosenno-letnim na silne działanie promieni słonecznych, jeżeli nie zostały prawidłowo wykonane, mogą pękać już po kilku miesiącach eksploatacji. Jednym z największych błędów jest bagatelizowanie tego problemu i zwlekanie z remontem do następnej wiosny. Pamiętajmy – woda, która przenika w głąb tynku i zamarza dosłownie rozsadza go od wewnątrz, siejąc prawdziwe spustoszenie na elewacji. Dlatego wszelkie ubytki warto naprawić jeszcze przed nadejściem mrozów. Im szybciej wyeliminujemy uszkodzenia, tym koszty remontu będą niższe. Jak to zrobić?

    – Pierwszą kwestią, którą należy mieć na względzie przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac renowacyjnych na elewacji, to jej oczyszczenie, które ukaże pełny obraz zniszczeń i poprawi przyczepność nowo nakładanej warstwy. Możemy to zrobić ciśnieniowo lub ręcznie wodą z dodatkiem środka czyszczącego, który rozpuszcza i skutecznie usuwa zabrudzenia – wyjaśnia Tomasz Jarzyna, Product Manager w firmie Baumit.

    Naprawa mikrospękań wyprawy dekoracyjnej

    Zbyt ciemny kolor bez odpowiedniego zabezpieczenia prowadzi do nadmiernego nagrzewania ścian i powstawania naprężeń, których nie jest w stanie przenieść tynk dekoracyjny. W efekcie na elewacji mogą pojawić się mikropęknięcia. Do ich wystąpienia może przyczynić się także zastosowanie tynku o kruszywie mniejszym niż 1,5 mm. Tak cienka warstwa wyprawy nie przeniesie naprężeń wynikających z rozszerzalności termicznej materiałów. – Sposób naprawy należy dopasować do rodzaju rys, ich głębokości i przebiegu. Jeśli okaże się, że porysowany jest sam tynk, a głębiej położone warstwy nie są uszkodzone, reperacja będzie dość prosta. Drobne pęknięcia (rysy włoskowate) wyeliminujemy stosując wzmocniony włóknami, paroprzepuszczalny podkład gruntujący, który wypełni i pokryje rysy. Po zagruntowaniu powierzchni należy pomalować ścianę odpowiednią farbą, biorąc poprawkę na rodzaj zastosowanego wcześniej tynku. Jeśli zależy nam na ciemnym kolorze fasady, wybierzmy powłokę malarską z dodatkiem specjalnych cool pigmentów, które odbijając znaczną część energii słonecznej, odpowiedzialnej za nagrzewanie, redukują temperaturę na powierzchni elewacji, chroniąc tym samym całe ocieplenie przed uszkodzeniem – podpowiada ekspert firmy Baumit.

    Naprawa spękanej elewacji

    Spotykane uszkodzenia warstwy fakturowej i zbrojonej są często efektem błędów wykonawczych lub materiałowych. Najczęstsze przeoczenia prowadzące do późniejszych spękań to m.in. klejenie styropianowych płyt ociepleniowych punktowo zamiast obwodowo-punktowo, łamanie zakazu łączenia płyt styropianowych w narożach otworów stolarki okienno-drzwiowej oraz/lub brak siatek diagonalnych w narożnikach. Ponadto, stosowanie zamienników produktów systemowych może prowadzić do zaburzenia stabilności układu ociepleniowego, czego konsekwencją będzie osłabienie wytrzymałości końcowej i pojawienie się spękań. – Tak uszkodzoną elewację naprawimy poprzez umycie ścian i zaszpachlowanie całej powierzchni zaprawą przyczepną wraz z zatopieniem siatki z włókna szklanego. Następnie należy zagruntować podłoże i zastosować dowolny tynk dekoracyjny. Ze względu na dyfuzję pary wodnej przez przegrodę, zaleca się zastosowanie wyprawy takiej, jak przed naprawą – dodaje Tomasz Jarzyna.

    Zewnętrzne warstwy budynków w naszym klimacie muszą stawić czoła różnym warunkom atmosferycznym – od wysokich temperatur i silnego nasłonecznienia latem, poprzez wysoką wilgotność powietrza jesienią, aż po bardzo niskie temperatury zimą. Aby w przyszłości uniknąć przykrych sytuacji, warto podejść do problemu z należytą mu uwagą. Wysokiej jakości materiały oraz przestrzeganie zasad sztuki budowlanej i zaleceń producentów to połączenie, które pozwoli długo cieszyć się piękną i trwałą elewacją, a co najważniejsze – uchroni inwestora przed kosztownymi remontami.

    www.baumit.com
    www.facebook.com/BaumitPolska

  • Budownictwo na miarę potrzeb  – park badawczy Baumit rozpoczyna pomiary!

    Budownictwo na miarę potrzeb – park badawczy Baumit rozpoczyna pomiary!

    Zrównoważone budownictwo od kilku lat jest na ustach wszystkich. Wiele mówi się o nim w aspekcie ochrony środowiska czy energooszczędności, poświęcając coraz więcej uwagi kwestii zdrowego mieszkania. I chociaż dostępne na rynku materiały budowlane przechodzą liczne testy, na podstawie których dopuszczane są do użytku, wciąż niewiele wiadomo na temat ich korzystnego wpływu na zdrowie i samopoczucie mieszkańców. Istnieje jednak realna szansa, że wkrótce się to zmieni. Wybudowany przez firmę Baumit w austriackim Wopfing największy w Europie park badań materiałów budowlanych rozpoczyna pierwsze badania porównawcze…

    Po intensywnych pracach budowlanych wszystko jest już gotowe. 10 domów testowych, wzniesionych w różnych technologiach, wykończono i wyposażono w czujniki i sondy pomiarowe. Rozpoczęły się symulacje ich użytkowania i szczegółowe badania. Dane, które będą w najbliższych latach rejestrowane w trybie ciągłym, posłużą do analizy związków i zbudowania zależności między materiałami budowlanymi i ich wpływem na organizm człowieka.

    – Wreszcie możemy zacząć – cieszy się Jürgen Lorenz, kierownik działu badawczo-rozwojowego w Baumit Wopfinger. W minionych miesiącach przeprowadziliśmy różnorodne pomiary i badaliśmy wydzielanie lotnych związków organicznych (VOC) w czasie budowy i wykańczania domów testowych. Teraz, kiedy wszystkie prace zostały ukończone, a wszystkie czujniki i sondy skalibrowane, projekt nabiera tempa – rozpoczynamy symulacje dotyczące użytkowania wszystkich domów i gromadzenie szczegółowych danych.

    Jednym z wyzwań ostatnich tygodni było uzyskanie koniecznej dla zapewnienia jednakowych warunków pomiaru szczelności domów. Szczególnie intensywnie zajmowaliśmy się oknami i drzwiami. Po zamontowaniu osiadły i wymagały wielokrotnych regulacji – mówi Jürgen Lorenz. W podobny sposób ekipa budowlana Baumit musiała podejść do wszystkich rur instalacji elektrycznych i pomiarowych. Teraz wszystkie domy testowe wykazują porównywalną szczelność i można rozpocząć zbieranie i analizowanie danych, które posłużą jako materiał źródłowy do opracowania odpowiednich publikacji. Uzyskane rezultaty dostarczą wiedzy o tym, jakie właściwości muszą mieć materiały budowlane przyszłości do zastosowań wewnętrznych i zewnętrznych, aby mogły wspomagać przyjazny mikroklimat wnętrz i jednocześnie podnosić jakość naszego życia.

    Trudna sztuka pomiaru

    Nakłady związane z techniką pomiarową dla dziesięciu domów testowych są ogromne. Oprócz dziewięciu domów wzorcowych w codziennych działaniach wykorzystywany jest specjalny dziesiąty budynek, w którym zainstalowano sprzęt komputerowy. To tutaj dostępne są wszystkie wartości pomiarowe, takie jak temperatura powietrza i ścian, wilgotność oraz jonizacja powietrza czy zużycie energii. W każdym domu zainstalowano po 33 czujniki pomiarowe, które przez całą dobę rejestrują różnorodne wartości fizyczne. Zarówno wnętrza, jak i strefy zewnętrzne domów są badane pod kątem wpływów na zdrowie człowieka, interakcji toksykologicznych, dobrego samopoczucia, atmosfery komfortu, przytulności i poziomu stresu. W każdym domu testowym zamontowano sterowaną instalację na- i odpowietrzającą. Dzięki temu można zaprogramować oraz symulować wymiany powietrza i określone warunki użytkowania, takie jak intensywne wietrzenie, wentylacja ciągła i tym podobne – bez potrzeby ręcznego otwierania okien. Dane pomiarowe są rejestrowane i archiwizowane co 20 sekund. W rezultacie co tydzień każdy dom testowy dostarcza ponad 30 000 danych pomiarowych.

    Wszystkie dane pomiarowe są generowane autonomicznie i przesyłane do zewnętrznych partnerów projektu – wiedeńskiego uniwersytetu medycznego (MedUni Wien), Austriackiego Instytutu Biologii i Ekologii Budowlanej (IBO Innenraumanalytik) oraz Wyższej Szkoły Technicznej FH Pinkafeld. Są one poddawane analizie pod kątem oceny ich wpływu na zdrowie i dobre samopoczucie człowieka. Domy testowe zostały zanonimizowane pod nadzorem notarialnym i otrzymały kody cyfrowe, stąd też instytucje analizujące dane nie będą mogły wyciągać żadnych wniosków w odniesieniu do wartości i źródeł danych.

    Pierwsze tematy, którymi będziemy szczegółowo zajmować się w najbliższych tygodniach i miesiącach, to tłumienie dźwięku i właściwości akustyczne poszczególnych materiałów budowlanych oraz zdolność buforowania i magazynowania wilgoci i ciepła względem temperatury przez różne materiały ścienne i powłoki (wyprawy), a przez to wpływania na komfort i samopoczucie mieszkańców – zapowiada Jürgen Lorenz, kierownik działu badawczo-rozwojowego w Baumit Wopfinger.

  • Gruntowanie ma znaczenie

    Gruntowanie ma znaczenie

    Gruntowanie jest istotnym procesem przygotowania podłoża przed położeniem materiałów wykończeniowych. Zwiększa jego przyczepność, pełniąc rolę podkładu pod farby, tynki, tapety, płytki ceramiczne, kleje, jastrychy lub wylewki samopoziomujące. Zdarza się, że próbujemy zaoszczędzić i pomijamy tę czynność w harmonogramie prowadzonych prac, narażając się na wysokie koszty związane z eliminacją skutków takiej decyzji. Istnieją jednak sytuacje, w których rzeczywiście możemy, a nawet powinniśmy zrezygnować z gruntowania podłoża…

    Wiele osób, stając przed zadaniem wykańczania wnętrz, zarówno w nowych, jak i remontowanych mieszkaniach, zadaje sobie zasadnicze pytanie – gruntować podłoże, czy stosować materiały wykończeniowe bezpośrednio bez podkładu? Wbrew pozorom, to bardzo ważna decyzja, od której w dużej mierze zależy jakość i trwałość nakładanych na powierzchnię farb, tynków czy gładzi. Lepsza przyczepność, mniejsza chłonność, większa wydajność w przypadku farby nawierzchniowej oraz lepsze krycie starego koloru to tylko niektóre zalety gruntowania podłoża. Zabieg ten jest obecnie nie tylko zalecany, ale postrzegany wręcz jako standard.

    – Zadaniem preparatów gruntujących jest wyrównanie chłonności, ujednolicenie powierzchni, wzmocnienie oraz poprawienie przyczepności. Ważną rolą tego typu podkładów jest także tworzenie wodoodpornej bariery, co ma znaczenie szczególnie w pomieszczeniach o podwyższonej wilgotności powietrza. Częstym i kosztownym błędem popełnianym podczas prac wykończeniowych jest zła ocena powierzchni i brak jej zagruntowania, w sytuacji w której byłoby ono wskazane. Na gruntowaniu nie warto oszczędzać szczególnie, że jest to najtańsza czynność w całym procesie przygotowania surowych podłoży do nakładania kolejnych warstw wykończeniowych. Co więcej, niezastosowanie gruntów w wielu przypadkach przynosi oszczędności tylko pozorne, ponieważ w przyszłości może skutkować odspajaniem się zastosowanych materiałów, a nakłady finansowe związane z naprawą mogą niekiedy przewyższyć pierwotnie poniesione koszty remontu. Gruntowanie jest niezbędne przy każdym rodzaju podłoża, szczególnie w przypadku mocno zniszczonego, chłonnego czy pylącego. Takiego zabiegu wymagają zawsze ściany nowe, bez względu na rodzaj tynku czy materiału wykończeniowego, a także powierzchnie po skrobaniu ze starych powłok, np. malarskich lub wykonywaniu miejscowych poprawek czy uzupełnianiu ubytków. Natomiast, jeśli ściany były już wcześniej malowane farbami lateksowymi lub akrylowymi, a ich struktura wygląda jednolicie, może okazać się, że malowanie gruntem nie jest konieczne, a nawet niewskazane. A to dlatego, że powierzchnia ścian może się „zeszklić” i utrudnić np. nałożenie pierwszej warstwy farby i zmniejszyć jej siłę krycia, w żaden sposób nie poprawiając parametrów podłoża. Aby sprawdzić, czy wykonanie warstwy podkładowej jest potrzebne, wystarczy wykonać prosty test, tj. potrzeć ścianę suchą dłonią – jeśli pozostanie czysta, zabieg można pominąć, natomiast jeśli zaobserwujemy na niej biały osad, będzie oznaczało to tyle, że struktura ściany nie jest wystarczająco związana i należy zaciągnąć ją gruntem – mówi Maciej Iwaniec, ekspert z firmy Baumit.

    Grunt powinien być dostosowany do rodzaju podłoża i układu kolejnych warstw wykończenia. Wybierając odpowiedni preparat, warto zwrócić uwagę na to, z jakiego materiału wykonane są nasze ściany. Do zwartych, gładkich, mało nasiąkliwych powierzchni betonowych zalecany jest grunt zwiększający przyczepność. Podłoża porowate, silnie chłonne, np. beton komórkowy czy cegła, najlepiej będzie pomalować emulsją wyrównującą chłonność, poprawiającą przyczepność i elastyczność podłoża. Chłonność podłoża można łatwo sprawdzić przecierając je mokrą gąbką.

  • Termomodernizacja przeprowadzana w dwóch etapach

    Termomodernizacja przeprowadzana w dwóch etapach

    Przeprowadzenie termomodernizacji wiąże się nie tylko ze zgromadzeniem odpowiedniego budżetu na zakup materiałów oraz wynagrodzenie dla wykonawcy, ale także z opracowaniem planu robót. Wielu inwestorów decyduje się na przeprowadzenie tych prac w dwóch sezonach budowlanych – jesienią przyklejany jest styropian, a wiosną następuje wykończenie elewacji tynkiem dekoracyjnym czy farbą. Maciej Iwaniec – ekspert z firmy Baumit, renomowanego producenta kompletnych systemów ociepleń – wyjaśnia, czy takie rozwiązanie jest korzystne i czy ma wpływ na poprawność termorenowacji.

    Podejmując decyzję o remoncie domu, myślimy przede wszystkim o aspekcie, który poprawi efektywność energetyczną budynku, czyli pozwoli zmniejszyć zapotrzebowanie na energię, a tym samym ograniczyć wydatki związane z wysokimi rachunkami za ciepło. Budżet przeznaczony na termorenowację budynku powinien zwrócić się w okresie kilku lat. Aby jednak wykonane roboty spełniły oczekiwania inwestorów muszą być przeprowadzone zgodnie ze sztuką budowlaną. Czy dopuszczalne jest podzielenie termomodernizacji na dwa etapy i dwa sezony budowlane?

    – Wielu właścicieli nieruchomości decyduje się na przyklejenie styropianu jesienią i pozostawienie tej warstwy aż do wiosny, kiedy to będzie nakładana wierzchnia wyprawa. Warto podkreślić, że styropian pod wpływem promieni UV, zmiennych temperatur i działania kwaśnych deszczy zżółknie i straci swoją sprężystość, a przez to stanie się bardziej kruchy i podatny na uszkodzenia. Niezabezpieczony styropian może zostać zdewastowany również przez ptaki lub gryzonie, które szczególnie w przypadku srogiej zimy mogą poszukiwać w tej warstwie schronienia. Należy zatem odpowiednio zabezpieczyć go siatką zatopioną w zaprawie klejowo-szpachlowej. Warto pamiętać, że klejowa powłoka jest niezwykle chłonna i w jej głąb będzie przedostawać się woda spływająca po ścianach. Sporym zagrożeniem są też niskie temperatury, które mogą rozsadzać zawilgocone płyty. Aby temu zapobiec, warto zagruntować powłokę i tym samym zmniejszyć chłonność podłoża. Można również pomyśleć o zastosowaniu podkładu w kolorze zbliżonym do odcienia tynku dekoracyjnego lub farby elewacyjnej. W ten sposób wyeliminujemy problem nieestetycznych zacieków, które w przypadku zastosowania jasnej warstwy dekoracyjnej mogą pozostać widoczne. Jeśli rozpoczynamy termorenowację domu i wiemy, że będzie ona prowadzona w dwóch etapach, można ustawić rusztowania osłonięte siatką, która będzie chronić ściany budynku przed nadmiernym zawilgoceniem, przegrzaniem czy przemrożeniem. Dużą rolę odgrywa tutaj aspekt finansowy, ale czasami warto zwiększyć budżet na termorenowację niż za kilka lat przystępować do naprawy elewacji – wyjaśnia ekspert z firmy Baumit.

    Warstwa płyt styropianowych jest odpowiedzialna za poprawne wykonanie termomodernizacji oraz oczekiwane zmniejszenie strat ciepła. Brak odpowiedniego zabezpieczenia na zimę tej warstwy może spowodować, że izolacja nie spełni oczekiwań inwestora i nie pozwoli na mniejsze zużycie energii. – Wykonanie termorenowacji budynku w dwóch etapach nie będzie wiązało się z żadnymi konsekwencjami w przypadku, kiedy przerwa pomiędzy klejeniem styropianu a wykonaniem warstwy wierzchniej nie będzie dłuższa niż kilka miesięcy. Przy planowaniu należy wziąć pod uwagę to, że wiosną, gdy wzrosną temperatury, trzeba będzie kontynuować prace. Bardzo ważne jest wtedy odpowiednie sprawdzenie stanu elewacji po zimie. Ewentualne uszkodzenia należy naprawić, a ubytki wypełnić tak, aby w przyszłości te miejsca nie były widoczne nie miały wpływu na efekt końcowy. Warto także pamiętać, że po zimie ściany muszą wyschnąć, aby warstwa wykończeniowa dobrze przylegała do podłoża. Wilgoć to idealne środowisko do rozwoju glonów i mikroorganizmów, które będą atakować fasadę. Odparowanie nadmiaru wody ze ścian pozwoli wyeliminować problem nieestetycznych wykwitów – podkreśla ekspert.

    Przysłowie głosi, że „co się odwlecze, to nie uciecze”. W przypadku termorenowacji jest nieco inaczej. Warto wszelkie prace związane z poprawieniem izolacyjności przegród wykonać w jednym cyklu budowlanym. Jeśli roboty dzielimy na dwa etapy, należy zaplanować je tak, by w ciągu kilku miesięcy zakończyć inwestycję. Wszystko po to, aby nakłady poniesione na renowację zwróciły się w postaci mniejszego zużycia energii, a właściciel nieruchomości mógł cieszyć się z oszczędności.

  • Zgłoszenie zamiast pozwolenia na budowę

    Zgłoszenie zamiast pozwolenia na budowę

    Jak podaje Raport Doing Business 2014, uzyskanie warunków technicznych przyłączy mediów – wody i ścieków, złożenie wniosku i uzyskanie pozwolenia na budowę domu jednorodzinnego oraz złożenie wniosku i otrzymanie pozwolenia na jego użytkowanie trwa w Polsce 161 dni. Rada Ministrów, która od kilku miesięcy pracuje nad uproszczeniem i przyspieszeniem procedur, przyjęła projekt ustawy o zmianie Prawa Budowlanego w tym zakresie. Czy proponowana nowelizacja przepisów faktycznie usprawni realizację inwestycji budowlanych i czy w przyszłym sezonie budowlanym obowiązywać będzie jedynie zgłoszenie zamiast dotychczasowego pozwolenia?

    Inwestorzy, którzy myślą o budowie domu jednorodzinnego, często stają przed dylematem, czy podejmować się realizacji projektu ze względu na skomplikowane i długotrwałe procedury, uzyskiwanie odpowiednich zaświadczeń, a przez to także namnażające się koszty związane z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Z problemem tym od kilku lat zmagają się także odpowiednie jednostki administracyjne, które są odpowiedzialne za wydawanie stosownych dokumentów. Ustawowy okres, w którym gmina lub też starostwo powiatowe powinno wydać pozwolenie na budowę, to 2 miesiące. Rzeczywisty czas oczekiwania jest niestety dłuższy.

    Projekt nowelizacji Prawa Budowlanego przedstawiony przez Ministerstwo Infrastruktury zakłada przede wszystkim uproszczenie procedur i gromadzenia dokumentacji. Inwestor będzie bowiem zobowiązany do dostarczenia jedynie zgłoszenia budowy wraz z projektem architektonicznym. Zgodnie z tym założeniem nie są wymagane dokumenty o połączeniu działki budowlanej z drogą publiczną czy zaświadczenie o podłączeniu wody, prądu czy gazu. Spełnienie odpowiednich podłączeń do mediów będzie sprawdzane już na etapie rozpoczęcia robót budowlanych. Organ wydający pozwolenie w terminie do 30 dni może zatem wnieść ewentualny sprzeciw co do zgłoszenia inwestora. Jeśli w tym czasie nie zgłosi żadnych nieprawidłowości czy braków formalnych, zostanie wydana tzw. milcząca zgoda na realizację projektu. Wówczas będą mogły zostać również rozpoczęte pierwsze roboty budowlane. Nowe przepisy likwidują bowiem obowiązek zgłoszenia zamierzonego początku prac na placu budowy.

    – Uzyskanie wszystkich pozwoleń na budowę domu jednorodzinnego trwa niemal pół roku. Nie dziwi zatem fakt, że te skomplikowane procedury zniechęcają właścicieli działek budowlanych do rozpoczęcia inwestycji. Proponowane zmiany z pewnością skrócą czas między podjęciem decyzji o budowie domu a wbiciem pierwszej łopaty na placu budowy. Zmniejszenie biurokracji podczas całego procesu zdobycia pozwolenia może przyczynić się do większej liczby nowo budowanych domów jednorodzinnych. Sytuacja ta może mieć zatem wpływ na kondycję sektora budowlanego, ale także całej gospodarki narodowej. W proces budowlany zaangażowane są bowiem nie tylko ekipy wykonawcze, ale także architekci, projektanci oraz producenci materiałów budowlanych. Ożywienie w budownictwie może spowodować także obniżenie stopy bezrobocia. Warto zatem z uwagą śledzić postęp prac nad usprawnieniem procedur związanych z wydawaniem pozwoleń i realizacją inwestycji budowlanych – wyjaśnia Aleksandra Gilewska, Manager ds. Marketingu w firmie Baumit.