Tag: Barometr zdrowych domów

  • Sezon na wirusy i infekcje trwa – jak zadbać o bezpieczną przestrzeń w domu?

    Sezon na wirusy i infekcje trwa – jak zadbać o bezpieczną przestrzeń w domu?

    Skoki temperatur, na przemian deszcz i śnieg, sprzyjają rozwojowi infekcji. W takiej sytuacji dbanie o odporność organizmu jest kluczowe, tak samo jak o warunki wewnętrzne panujące w naszych domach, które – co potwierdzają badania – mają ogromny wpływ na nasze zdrowie. Tymczasem, jeden na czterech Polaków jest narażony na co najmniej jedno z czterech zagrożeń związanych z klimatem wewnątrz pomieszczeń, jak wilgoć i grzyb, chłód, brak dostępu do światła dziennego, czy hałas – wynika z „Barometru zdrowych domów” opracowanego przez firmę VELUX.

    Złe warunki wewnętrzne wpływają na zdrowie Polaków. Analizy zawarte w najnowszym „Barometrze zdrowych domów”1 pokazują, że 11% Polaków żyje w mieszkaniach, w których występuje wilgoć. Takie warunki sprzyjają natomiast rozwojowi chorób układu oddechowego, które mogą wzrastać w okresie jesienno-zimowym. Zawilgocenie mieszkań wynika zazwyczaj ze złego stanu technicznego budynków i niepożądanych zachowań mieszkańców, np. niedostatecznego wietrzenia pomieszczeń. W konsekwencji prowadzi to do zagrzybienia budynków i pojawienia się pleśni. W takich warunkach wzrasta ryzyko zachorowania na astmę.

    Grzyby (pleśnie) najczęściej przedostają się do człowieka przez układ oddechowy, jamę nosową i ustną, dając napadowy, suchy kaszel i duszność. Najczęściej rosną na ścianach pomieszczeń i na drewnianych obiciach mebli, szczególnie starych, zużytych. Duże znaczenie w walce z tymi grzybami ma czystość powietrza, dlatego tak istotne jest zapewnienie prawidłowej cyrkulacji powietrza w domach – mówi Katarzyna Bukol-Krawczyk, lekarz rodzinny, internista.

    Z Barometru wynika również, że 13% Polaków jest narażonych na hałas, a 4% nie jest w stanie utrzymać odpowiedniego ciepła w swoim domu lub narzeka na dostateczny dostęp do światła dziennego. Jednocześnie osoby narażone na wszystkie cztery czynniki związane z klimatem wewnątrz pomieszczeń są prawie cztery razy bardziej podatne na negatywne skutki zdrowotne, takie jak astma, problemy z oddychaniem czy choroby układu krążenia, a także depresja czy problemy ze snem, w porównaniu z osobami mieszkającymi w zdrowych domach.

    1920_barometrzdrowychdomoacutewvelux.fot20-2

    1920_barometrzdrowychdomoacutew-1-2

    Wentylacja robi różnicę

    Przeciętny człowiek każdego dnia wdycha 15 000 litrów powietrza. W niewentylowanych pomieszczeniach zamkniętych rośnie stężenie wirusów w powietrzu, co prowadzi do zwiększenia ryzyka ich przeniesienia.

    Przyczyną, aż 90 proc. infekcji są różne wirusy. Wywołują w większości objawy przeziębienia z wodnistym katarem, kaszlem i bólem gardła, którym zwykle towarzyszy stan podgorączkowy. Jednak mogą też powodować poważniejsze schorzenia, takie jak zapalenie krtani, tchawicy, ucha środkowego, oskrzeli, a nawet płuc – dodaje Katarzyna Bukol-Krawczyk.

    920_barometrzdrowychdomoacutew-3-2

    Chociaż wirusy mogą się skutecznie rozprzestrzeniać drogą powietrzną, istnieje wiele sposobów, by zwiększyć bezpieczeństwo osób przebywających w budynkach.

    Najprostszym, opłacalnym i powszechnie stosowanym sposobem ograniczania ryzyka zakażenia wirusami jest naturalna wentylacja poprzez otwierania okien. Wprowadzenie świeżego powietrza do pomieszczeń powoduje rozcieńczenie znajdujących się w nim patogenów i jego szybkie odświeżenie. Dlatego Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zachęca ludzi do regularnego otwierania okien i wietrzenia pomieszczeń2. Jednocześnie otwarcie okna wpuszcza do pomieszczenia promienie UV pochodzące ze światła dziennego, które mogą pomóc w dezaktywacji wirusów.

    Dzięki wysokiej jakości powietrza zapewniamy sobie lepszy sen, a także mamy więcej energii. Zaleca się wietrzenie pomieszczeń dwa – cztery razy dziennie przez co najmniej dziesięć minut. Warto korzystać z nawiewników w oknach, które pozwalają na stałą wymianę powietrza, nawet gdy okna są zamknięte. Możemy także zdecydować się na inteligentne rozwiązania, które bazując na aktualnej pogodzie oraz danych z czujników powietrza i temperatury, samodzielnie zarządzają oknami i roletami. Jeśli w domu zacznie zrobić się zbyt ciepło lub zbyt zimno, zanim poczujemy wilgoć lub nieprzyjemny zapach, inteligentny system sterowania samodzielnie zdecyduje czy otworzyć okna, opuścić roletę, aby zapewnić w nim optymalny klimat radzi Monika Kupska-Kupis, główny architekt firmy VELUX.

    1920_146455-01-xxl

    Z pomocą przychodzą nam inteligentne rozwiązania, która pomagają dbać o klimat wewnątrz pomieszczeń. Czujniki jakości powietrza umożliwiają skuteczne wietrzenie poprzez automatyczne otwieranie i zamykanie okien w razie potrzeby, pozwalając utrzymać zdrowy klimat w domu. Oprócz wentylacji naturalnej, systemy wentylacji mechanicznej, takie jak urządzenia wentylacyjne i klimatyzacyjne, są również skuteczne w zapewnianiu stałego, higienicznego przepływu powietrza. Należy jednak dokładnie ocenić działanie wentylacji mechanicznej, aby zapewnić optymalny przepływ powietrza i spełnić wymagane normy dotyczące min. liczby osób, które będą korzystać z danej przestrzeni. Najlepszym rozwiązaniem jest połączenie wentylacji naturalnej i mechanicznej.

    Oto kilka sposobów na minimalizowanie rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń we wnętrzach:

    Odpowiednia wentylacja – wentylacja (zarówno naturalna, jak i mechaniczna) powinna być w stanie dostarczyć wymaganą ilość powietrza w zależności od wielkości pomieszczenia lub budynku.
    Częste wietrzenie – w większości sytuacji częste otwieranie okien może zapewnić zalecaną wymianę powietrza.
    Unikanie zanieczyszczeń krzyżowych – typowe systemy wentylacji mechanicznej posiadają wloty i wyloty w różnych pomieszczeniach. Należy ograniczyć rozprzestrzenianiu się zanieczyszczeń z jednego pomieszczenia do drugiego.
    Dodatkowa filtracja – należy zapewnić, aby wydajność oczyszczaczy powietrza była odpowiednia do wielkości pomieszczenia i aby stosowane filtry zdolne były do usuwania danych cząsteczek.
    Bieżąca weryfikacja – czujniki mierzą jakość powietrza i mogą sygnalizować użytkownikom konieczność podjęcia niezbędnych działań w celu uruchomienia wentylacji (mechanicznej lub naturalnej)

  • Czy pracownicy biurowi pracują w zdrowych warunkach?

    Czy pracownicy biurowi pracują w zdrowych warunkach?

    Zdrowe biuro przekłada się na lepszą wydajność, dobre samopoczucie i satysfakcję pracowników, którzy coraz częściej zwracają uwagę na warunki pracy. To ważne argumenty dla firm, które zastanawiają się, jak wzmocnić swoją atrakcyjność i konkurencyjność na rynku pracy. Analiza różnych badań zawartych w najnowszym „Barometrze zdrowych domów”, pozwoliła na określenie kluczowych czynników decydujących o zdrowym środowisku w biurze.

    Jak czytamy w najnowszym raporcie „Barometr zdrowych domów 2018”, który powstał z inicjatywy Grupy VELUX, obecnie 81,4 mln osób w Europie (36%) i 5,2 mln w Polsce (33%) pracuje w środowisku biurowym, a w niektórych krajach liczba ta wzrasta do ponad 40%. Jednocześnie, raport prezentuje dość szokujące wyniki badania mówiące o tym, że aż 47% pracowników biurowych twierdzi, że w ogóle nie ma naturalnego oświetlenia w swojej pracy.

    To w jak oświetlonym pomieszczeniu pracujemy ma kolosalne znaczenie dla naszego zdrowia. Nasze oczy są bardzo wrażliwe na światło i jego natężenie. W pomieszczeniach bez dostępu do światła dziennego można pracować nie więcej niż 4 godziny na dobę, ponieważ jeśli zbyt długo jesteśmy wystawieni na działanie niebieskiego światła wchodzącego w skład sztucznego oświetlenia, czujemy znużenie, zmęczenie, rozdrażnienie. W dłuższym czasie dochodzi do zaburzeń rytmu dobowego, pojawią się kłopoty z zasypianiem i ciągłością snu. Nigdy jednak sztuczne oświetlenie nie dorówna naturalnemu światłu i nic nie zastąpi widoku z okna – mówi Katarzyna Bukol-Krawczyk, lekarz rodzinny, internista.

    Analizy zawarte w Barometrze pokazują również, że koszty pracowników biurowych, w tym wynagrodzenia i dodatkowe świadczenia, zazwyczaj wynoszą około 90% kosztów operacyjnych firmy. Oznacza to, że stosunkowo niewielkie wahania wydajności pracowników mogą mieć duży ogólny wpływ na wyniki i koszty przedsiębiorstwa. Stworzenie pracownikom biura sprzyjającego dobremu zdrowiu i wysokiej wydajności powinno być oczywistą inwestycją.

    Badania pokazują, że warunki pracy potrafią podnieść wydajność zatrudnionych nawet o 20% i to rozwiązanie jest w zasięgu ręki. Doświetlenie miejsc pracy to zabieg, który z jednej strony zwiększa produktywność, a z drugiej przywiązuje ludzi do firmy, bo coraz bardziej zwracają oni uwagę na środowisko pracy. Mając to na uwadze firma VELUX Polska podjęła kilka lat temu decyzję o zmianie lokalizacji i przeniosła się do nowoczesnego biura z bardzo dobrym dostępem do światła dziennego, jak również świeżego powietrza. Pracownicy wielokrotnie podkreślali zadowolenie z tej zmiany co przekłada się na ich zaangażowanie – mówi Jacek Siwiński, prezes VELUX Polska.

    Z analiz przedstawionych w „Barometrze zdrowych domów 2018” nasuwa się kilka ważnych wniosków związanych z właściwym środowiskiem wewnętrznym w biurze i jego wpływem na produktywność. Raport dostępny na stronie www.velux.pl/zdrowedomy

    Po pierwsze – dostęp do światła dziennego

    Raport opisuje wyniki kilku badań związanych z wpływem światła dziennego na wydajność pracy. Okazuje się, że większość ludzi uważa, iż światło dzienne jest dobre dla ich ogólnego stanu zdrowia, wzroku i produktywności. Potwierdza to badanie YouGov z 2018 r., w którym 63% respondentów stwierdziło, że światło dzienne ma znaczący wpływ na produktywność. Kolejne badanie dotyczyło pracowników centrum obsługi telefonicznej i innych środowisk biurowych. Stwierdzono, że lepszy dostęp do przestrzeni z widokiem, wraz z poprawą warunków oświetlenia w ciągu dnia znacznie podniosły wydajność. Pracownicy centrum obsługi telefonicznej wykonywali rozmowy od 6% do 12% szybciej, gdy siedzieli w pomieszczeniach z oknami. Inni pracownicy biurowi osiągali wyniki od 10% do 25% lepsze w zakresie badań sprawności psychicznej i pamięci, kiedy mogli jednocześnie spoglądać przez okna.

    Okazuje się również, że światło dzienne pomaga zapewnić dobrą jakość snu po pracy. Tempo pracy, częste podróże sprawiają, że coraz więcej osób uskarża się na zaburzenia tzw. rytmu okołodobowego, a w konsekwencji trudności z zaśnięciem i spokojnym snem. Z badania przeprowadzonego przez neurobiologów wynika, że pracownicy biurowi ze stanowiskiem w pobliżu okien spali średnio o 46 minut dłużej w nocy.

    Po drugie – komfortowe temperatury i duża ilość świeżego powietrza

    Jak wynika z Barometru ponad 80% europejskich pracowników w sektorach związanych z pracą biurową stwierdza, że są narażeni na działanie nadmiernie wysokich lub niskich temperatur przez niemal jedną czwartą czasu. Temperatura w biurze powyżej 23°C i poniżej 20°C może zmniejszyć wydajność pracownika aż do 10%. Badania wykazują wpływ wentylacji na objawy związane z przebywaniem w budynku (takie jak zmęczenie i podrażnienie oczu, nosa lub gardła), komfort oraz produktywność. Chociaż wskaźniki wentylacji w budynkach wentylowanych mechanicznie są zazwyczaj wyższe w zimnych porach roku, budynki z systemami wentylacji mechanicznej lub klimatyzacji mogą również cechować się wyższą częstotliwością występowania objawów związanych z przebywaniem w budynku w porównaniu z budynkami z wentylacją naturalną. Idealnym rozwiązaniem jest często wentylacja hybrydowa, która łączy w sobie systemy mechaniczne z otwieranymi oknami (w sposób automatyczny lub ręczny).

    Po trzecie – unikanie hałasu

    Hałas jest jedną z głównych przyczyn niezadowolenia z pracy w biurze. W badaniu z 2012 r. obliczono, że w dobrze zarządzanym biurze średnia utrata wydajności w wyniku rozproszenia uwagi spowodowanego hałasem podczas typowego, ośmiogodzinnego dnia pracy biurowej wynosi około 70 minut, a około 28% europejskich pracowników w sektorach związanych z pracą biurową twierdzi, że jest narażona na głośne dźwięki.

    Każdego roku pracownicy biurowi spędzają 30% lub więcej swojego całego dnia w biurach. W związku z tym sensowne jest, aby przedsiębiorstwa uważnie przyglądały się temu, co składa się na zdrowe środowisko pracy, aby czerpać z tego korzyści w postaci wyższej wydajności i dobrego samopoczucia pracowników, które z czasem najprawdopodobniej wielokrotnie przewyższą wartość dodatkowych inwestycji.

  • Zdrowi ludzie mieszkają w zdrowych domach

    Zdrowi ludzie mieszkają w zdrowych domach

    7 kwietnia obchodzony jest Światowy Dzień Zdrowia, ustanowiony przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). To okazja do uświadomienia sobie jak ważny wpływ na zdrowie współczesnego człowieka mają budynki. Zachorowania na astmę czy alergię to między innymi skutek życia w złych warunkach wewnętrznych. Na liście zagrożeń są również coraz częstsze w Polsce nowotwory. Co więcej – jak wynika z najnowszego raportu „Barometr zdrowych domów 2017” – niezdrowe budynki stanowią poważne obciążenie dla publicznych finansów.

    Ze względu na zmiany trybu życia oraz pracy znacznie więcej niż kiedyś przebywamy w zamkniętych pomieszczeniach. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że jest to średnio 90 proc. czasu, z czego dwie trzecie przebywamy w naszych domach. Dlatego klimat panujący w budynkach, w których mieszkamy, pracujemy i odpoczywamy ma istotny wpływ na nasze zdrowie.

    Konsekwencje życia w złych warunkach wewnętrznych

    Jak wynika z raportu „Barometr zdrowych domów 2017”, którego inicjatorem jest Grupa VELUX, w Polsce 22 proc. mieszkań jest zawilgocona, 23 proc. niedoświetlona, a 26 proc. niedogrzana. Niedobór czystego i świeżego powietrza powoduje osłabienie organizmu i zwiększa naszą podatność na różne choroby. Jak pokazuje raport, prawdopodobieństwo zachorowania na astmę jest o 40 proc. większe wśród osób mieszkających w zawilgoconych lub zagrzybionych domach, a na astmę spowodowaną złymi warunkami mieszkaniowymi cierpi obecnie 2,2 miliona Europejczyków. Jednak astma nie jest jedynym zagrożeniem dla zdrowia. Uważa się, że zawilgocenie mieszkań może być także przyczyną alergii, niepełnosprawności, przedwczesnych zgonów czy też nowotworów.

    Skutki zdrowotne i finansowe

    Jak czytamy w raporcie, koszty ponoszone przez europejskie społeczeństwa w związkuz zachorowaniami na astmę i przewlekłą obturacyjną chorobę płuc szacuje się na 82 mld euro rocznie. Połowa tej kwoty przypada na koszty bezpośred­nie obejmujące leki i opiekę nad chorymi. Druga połowa to koszty pośrednie, takie jak spadek wydajności pracy, które ocenia się na blisko 40 mld euro. Z tego powodu zapewnienie pracownikom zdrowych warunków pracy powinno być priorytetem każdego pracodawcy. Poprawa jakości powietrza w miejscu pracy może przyczynić się do zwiększenia wydajności nawet o 10 proc.

    Ważne rozwiązania systemowe – kluczem kompleksowa modernizacja

    Jakość wielu budynków publicznych i prywatnych w Polsce jest zła. Są to często budynki mające ponad 100 lat. Kilkadziesiąt procent stanowią budynki, które powstały w latach 1945-1970, kiedy technologie nie były ani prozdrowotne, ani proekologiczne. Są to budynki zawierające niezdrowe materiały jak np. azbest, będące w stanie zawilgocenia, zapleśnienia, ze złą wentylacją, z małą ilością światła dziennego. I wszystkie te czynniki bezpośrednio lub pośrednio wpływają na zdrowie mieszkańców

    – mówi prof. dr hab. Włodzimierz Piątkowski z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej oraz Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

    Jesteśmy społeczeństwem wciąż na dorobku, relatywnie biednym choć bogacącym się. Problemem ekonomicznym i społecznym jest to, że większość ludzi, którzy chcą modernizować swoje domy nie mają po prostu środków. I w związku z tym jest potrzeba wsparcia przez państwo, rząd decyzji modernizacyjnych Polaków, o czym wspominamy również w raporcie

    – dodaje prof. Piątkowski.

    Z wypowiedzi ekspertów wynika, że kluczem do rozwiązania problemu niezdrowych budynków jest ich kompleksowa modernizacja. Trzeba ją jednak dobrze przemyśleć, tak aby była jak najbardziej efektywna. Ważne jest rozpoznanie sytuacji, dobre rozplanowanie niezbędnych robót oraz ich kolejność – rozpoczynając od izolacji przegród zewnętrznych wraz z wymianą stolarki, następnie optymalizację istniejących instalacji wewnętrznych, kończąc na wymianie źródła ciepła.

    Dużym wyzwaniem pozostaje tempo modernizacji w Polsce. Według raportu co roku remontuje się zaledwie 1-2 proc. istniejących budynków. Największą barierą są koszty przeprowadzenia gruntownej modernizacji. Szacuje się, że jej koszt remontu budynku jednorodzinnego to średnio 50 do 100 tys. zł. Niedługo sytuacja może ulec znacznej poprawie, bo jak poinformował w marcu Piotr Woźny, obecnie pełnomocnik rządu do spraw programu „Czyste powietrze”, trwają prace na projektem ustawy o wspieraniu remontów i termomodernizacji, która umożliwi uruchomienie 180 mln z Funduszu Termomodernizacji dla najbardziej potrzebujących. Według przedstawianych założeń w przypadku osób najuboższych, zagrożonych ubóstwem energetycznym, państwo miałoby w 100 proc. sfinansować taką termomodernizację. W planach jest również ulga podatkowa na wzór ulgi remontowo-budowlanej (1996-2001), a także inne instrumenty finansowe.[1]

    O czym warto pamiętać – pięć kroków do zdrowego domu

    Jak zauważa Jacek Siwiński, prezes VELUX Polska, ważne są także działania na rzecz zwiększenia świadomości społecznej w zakresie wpływu budynków na nasze zdrowie, co może również przyczynić się do poprawy sytuacji.

    Polacy chcą być fit, szukają zdrowej i ekologicznej żywności, biegają i chodzą na siłownię, ale o wpływie domów na zdrowie raczej wiedzą niewiele lub sobie tego nie uświadamiają. Przeprowadzenie modernizacji budynku traktowane jest jak koszt, a tymczasem jest to inwestycja w nasze zdrowie, ogólną sprawność i zdolność do pracy

    – dodaje Jacek Siwiński.

    Wyniki badania „Barometr zdrowych domów 2016”, przeprowadzonego na zlecenie Grupy VELUX, pozwoliły określić pięć cech zdrowego domu.

    Po pierwsze – dobre warunki do snu

    Dobre warunki do snu, w tym szczególnie jakość powietrza -warto wietrzyć pokój przed snem, odpowiednia temperatura w sypialni – trochę niższa niż w ciągu dnia, dobre zaciemnienie i brak hałasu – zaciągnięte rolety i przesłony na okna – wpływają na nasze zdrowie, poziom energii i podatność na infekcje. Sen ma również wpływ na naszą pracę. Niska jakość snu w nocy wiąże się z gorszymi wynikami w pracy, większym ryzykiem wypadków w pracy oraz trudnościami w podejmowaniu decyzji zawodowych.

    Po drugie – komfort cieplny we wnętrzu

    Zarówno zbyt wysoka, jak i zbyt niska temperatura nie sprzyja zdrowiu, zwłaszcza jeśli towarzyszy im niska wilgotność powietrza. Aby zapewnić komfort termiczny ważne jest zróżnicowanie temperatury w zależności od funkcji pomieszczenia, ok. 19oC w sypialni, ok. 25oC w łazience, ok. 21oC w pokoju dziennym.

    Po trzecie – dostęp do świeżego powietrza

    Człowiek wykonuje 22 tysiące oddechów dziennie, dlatego tak ważny jest dostęp do świeżego powietrza. Aby uzyskać optymalną jakość powietrza wewnątrz pomieszczenia, należy wietrzyć je 2-4 razy dziennie. Wietrzenie pomieszczeń poprzez okna jest skuteczne i odpowiednie w wielu przypadkach: rano, po wstaniu z łóżka, w trakcie gotowania, po wzięciu prysznica, w trakcie i po sprzątaniu, w trakcie suszenia prania wewnątrz pomieszczenia, po południu, po powrocie do domu, przed snem.

    Po czwarte – dostęp do światła dziennego

    Światło słoneczne wpływa na poprawę nastroju, sprzyja lepszej wydajności, produktywności i nauce. Jego brak lub ograniczony dostęp może powodować zaburzenia snu, stres, otyłość, zmęczenie i chorobę afektywną sezonową (SAD). Światło słoneczne jest zatem naturalnym antydepresantem. Jak pokazują badania – zmniejsza również ryzyko wystąpienia infekcji górnych dróg oddechowych.

    Po piąte – odpowiedni poziom wilgotności

    Działania takie jak sprzątanie, gotowanie czy kąpiel zwiększają poziom wilgotności powietrza. Aktywność czteroosobowej rodziny powoduje, że do powierza w domu trafia średnio 10 litrów wody dziennie. Typowym efektem jest wilgoć skraplająca się na szybach. Może temu zaradzić szczególna dbałość o odpowiednią wymianę powietrza w domu poprzez regularne wietrzenie pomieszczeń takich jak kuchnia, łazienka.

    Więcej informacji na temat wpływu budynków na zdrowie ludzi znajduje się na stronie www.velux.pl/zdrowedomy

    [1] Jak podała do publicznej informacji Państwowa Agencja Prasowa 5 marca 2018 roku.

  • Dom zgodny z aktualnymi wymaganiami „Warunków Technicznych” dzięki Schöck Isokorb

    Dom zgodny z aktualnymi wymaganiami „Warunków Technicznych” dzięki Schöck Isokorb

    W styczniu 2017 roku weszły w życie nowe wymagania izolacyjności cieplnej oraz inne wymagania związane z oszczędnością energii a tym samym znacząco zaostrzyły się normy dotyczące współczynnika przenikania ciepła. Na co zwrócić uwagę podczas projektowania domu, aby był on energooszczędny i odpowiadał aktualnym wymogom prawnym – opowie Kierownik Działu Technicznego firmy Schöck Maciej Kowalczyk.

    – Nowe normy spowodowane są koniecznością dostosowania do przepisów Unii Europejskiej, które zakładają zmniejszenie zapotrzebowania budynków na ciepło, a także większe wykorzystywanie energii ze źródeł odnawialnych. Wprowadzone w tym roku zmiany powiązane są z dyrektywą unijną, według której do 2021 roku większość budynków powinna być samowystarczalna pod względem  energetycznym. Nowe warunki określają maksymalne zużycie nieodnawialnej energii pierwotnej oraz obniżają wartość graniczną współczynnika przenikalności ciepła dla okien oraz przegród zewnętrznych. Oznacza to, że podczas projektowania budynku powinniśmy zadbać o odpowiednią jego izolację, czyli taką, która pozwali nam zatrzymać we wnętrzu jak najwięcej ciepła. – opowiada Maciej Kowalczyk, ekspert firmy Schöck.

    Ciepło pod kontrolą

    Zmiany w prawie dążą do ograniczenia wskaźnika zapotrzebowania budynku na nieodnawialną energię pierwotną, który nie może wynosić więcej niż 95 kWh/(m2rok) – czyli zapotrzebowanie na taką energię dla  jednego metra kwadratowego budynku o regularnej temperaturze powietrza w ciągu roku nie może przekroczyć 95 kWh. Przepisy te mają na celu ograniczenie zużycia energii pochodzącej z nieodnawialnych źródeł i zachęcenie do korzystania z alternatywnych źródeł, takich jak na przykład kolektory słoneczne. Jednocześnie zmieniły się również wytyczne dotyczące przenikania ciepła dla przegród zewnętrznych. Od stycznia 2017 roku Uc(max) spadło z 0,25 do 0,23 W/(m2K), a od 2021 roku zostanie ono obniżone do 0,20 W/(m2K).

    Odpowiednia izolacja budynku powinna kompleksowo chronić przegrody zewnętrzne przed ucieczką ciepła z wnętrza. Planując izolację termiczną domu należy zwrócić uwagę na elementy konstrukcji, gdzie potencjalnie mogą wystąpić mostki cieplne.  Łączenie płyt balkonowych ze stropem, a właściwie z wieńcem, to miejsce szczególnie narażone na powstanie mostków termicznych. Balkony to wysunięte elementy, a w miejscu ich połączenia z konstrukcją budynku dochodzi do przerwania ciągłości izolacji termicznej – w ten sposób powstaje mostek cieplny, który jest przyczyną niekontrolowanej utraty ciepła, skutkującej stratami energetycznymi oraz negatywnym wpływem na bilans cieplny budynku.

    – Aby uniknąć powstawania mostków cieplnych, a jednocześnie zapobiec negatywnym następstwom, które za sobą niosą, należy zastosować rozwiązanie pozwalające na połączenie płyty balkonowej ze stropem bez konieczności przerywania ciągłości izolacji termicznej elewacji. Uzyskamy to dzięki wykorzystaniu łączników termoizolacyjnych Schöck Isokorb, które umożliwiają montaż płyty balkonowej bez konieczności przerywania ciągłości warstwy izolacyjnej, dzięki czemu będziemy mogli uniknąć ucieczki ciepła w najbardziej newralgicznych miejscach. Zastosowanie łączników Isokorb korzystnie wpłynie na bilans cieplny budynku, tak więc konstrukcja z wykorzystaniem produktu firmy Schöck odpowiada założeniom dyrektyw unijnych, a dodatkowo pozwoli nam zaoszczędzić na rachunkach za ogrzewanie. – radzi kierownik Działu Technicznego firmy Schöck.

    Ochrona przed wilgocią

    Rozporządzenie Ministra Infrastruktury porusza również problem kondensacji pary wodnej we wnętrzach. Zgodnie z obowiązującymi przepisami na wewnętrznej powierzchni nieprzezroczystej przegrody zewnętrznej nie może występować kondensacja pary wodnej, umożliwiająca rozwój grzybów pleśniowych. Natomiast wewnątrz wspomnianej przegrody nie może występować narastające w kolejnych latach zawilgocenie spowodowane kondensacją pary wodnej. Warunki te uważa się za spełnione, jeśli przegrody odpowiadają szczegółowym wymaganiom dotyczącym  współczynnika temperaturowego fRsi. Parametr ten służy do oceny niebezpieczeństwa tworzenia się pleśni na powierzchni przegród budowlanych. Według obowiązujących norm dla wnętrz ogrzewanych do temperatury co najmniej 20°C w budynkach mieszkalnych, zamieszkania zbiorowego i użyteczności publicznej, jego wartość należy określać przy założeniu że średnia miesięczna wartość wilgotności względnej powietrza wewnętrznego jest równa φ = 50%, przy czym dopuszcza się przyjmowanie wymaganej wartości tego współczynnika równej 0,72.

    Normy te maja na celu uniknięcie kondensacji pary wodnej, która może powodować rozwój grzybów pleśniowych na wewnętrznej powierzchni nieprzezroczystej przegrody zewnętrznej oraz wystąpienia zawilgocenia przegrody narastającego w kolejnych latach.

    Mostki cieplne to miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do powstawania wykwitów pleśni. W miejscu powstałego mostka temperatura powierzchni wewnętrznych ścian i stropów spada  tak nisko, że w zetknięciu z ciepłem otoczenia skrapla się w tych miejscach para wodna zawarta w powietrzu pomieszczenia. Powstałe w ten sposób pleśń i grzyb nie są obojętne dla naszej kondycji i samopoczucia. Oddziałują one negatywnie na układ oddechowy oraz skórę. Przyczyniają się do występowania takich dolegliwości jak katar, kaszel, łzawienie oczu czy wysypki, a także niewydolności nerek, a w ostateczności – do chorób nowotworowych. Zagrzybienie jest szczególnym problemem dla alergików. Rozwiązania proponowane przez firmę Schöck przyczynią się więc nie tylko do korzystnego bilansu cieplnego budynku i zmniejszenia zużycia energii, ale zabezpieczą nas również przed niekorzystnymi dla naszego zdrowia skutkami mostków cieplnych. – mówi Maciej Kowalczyk z firmy Schöck.

    Planując budowę domu warto zadbać o to, aby jego konstrukcja i wykorzystane do budowy materiały odpowiadały aktualnym przepisom budowlanym i spełniały wymogi dotyczące izolacji cieplnej. Rozwiązania firmy Schöck pomogą nam zapobiec powstawaniu mostków cieplnych, a jednocześnie obniżyć zapotrzebowanie budynku na energię.

  • Wyniki badania – Polacy i Europejczycy o swoich domach i ich wpływie na zdrowie

    Wyniki badania – Polacy i Europejczycy o swoich domach i ich wpływie na zdrowie

    Zdrowa Polska wymaga zdrowych domów – to najważniejszy wniosek, który wynika z najnowszego badania „Barometr zdrowych domów 2016”. Raport, który powstał w oparciu o badanie dostarcza ważnych informacji na temat postrzegania swojego stanu zdrowia przez mieszkańców Europy, w tym Polski, jak również satysfakcji z warunków domowych. Inicjator przedsięwzięcia Grupa VELUX, pragnie rozpocząć publiczną debatę nt. wpływu budynków na zdrowie Polaków.

    – Publicznie dużo dyskutuje się o energooszczędności domów, jednak bardzo często pomija się ich znaczący wpływ na ludzkie zdrowie. Na co dzień spędzamy około 90 proc. czasu w budynkach, zatem środowisko wewnętrzne jest kluczowe dla naszego zdrowia – komentuje Jacek Siwiński, dyrektor generalny VELUX Polska.

    „Barometr zdrowych domów 2016” mówi o tym, jak Polacy postrzegają swoje zdrowie, warunki domowe, czynniki które wpływają na ich samopoczucie oraz co ich motywuje do inwestycji w dom. Raport, powstał w oparciu o ogólnoeuropejskie badanie opinii i postaw, przeprowadzone przez Grupę VELUX w 14 krajach, wśród 14 000 Europejczyków. Analizy polskich wyników dokonał zespół socjologów z Lublina z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej oraz Uniwersytetu Medycznego pod kierownictwem prof. nadzw. dr hab. Włodzimierza Piątkowskiego.

    Jak wynika z badania, Polacy częściej niż Europejczycy wyrażają obawy o szkodliwe dla zdrowia warunki domowe. Najbardziej martwi nas problem zagrzybienia i pleśni w domu. Taką obawę wyraża prawie co drugi badany (46 proc.) wobec 40 proc. Europejczyków. Polacy obawiają się również negatywnego wpływu złej jakości powietrza w domu (36 proc.), zbyt małej ilości światła dziennego (36 proc.), hałasu, przeciągów oraz chłodu (po 37 proc.).

    Świadczy to o niekorzystnych dla zdrowia warunkach mieszkaniowych Polaków. Aby zmienić sytuację, niezbędne jest podjęcie kroków w celu przyśpieszenia tempa renowacji budynków jednorodzinnych. Jak do tej pory nie uzyskały one istotnego wsparcia systemowego od państwa lub innych instytucji publicznych. Przy programach pomocowych należy uwzględniać nie tylko parametry energooszczędności, ale także zdrowego klimatu wewnętrznego. Aspekt zdrowia powinien być uwzględniany także przy projektowaniu nowych budynków — mówi Jacek Siwiński, dyrektor generalny VELUX Polska.

    Okazuje się, że głównymi motywatorami inwestycji i zmian w domach są dla respondentów z Polski (70 proc.), jak również pozostałych Europejczyków (75 proc.) poprawa energooszczędności oraz komfortu. Aż 80 proc. Polaków (oraz 79 proc. Europejczyków), inwestując w energooszczędność domu, wzięłaby pod uwagę przede wszystkim ograniczenie kosztu zużycia energii, zaś 52 proc. (i tyle samo Europejczyków) ograniczenie negatywnego wpływu domu na środowisko.

    Polacy są reprezentantami najbiedniejszego społeczeństwa w tym badaniu, gdzie notowane są największe nierówności społeczne, co implikuje m.in. różnice w standardzie wyposażenie domów i mieszkań, szczególnie na wsi. Jednak niezależnie od sytuacji ekonomiczno-społecznej ważne jest, aby Polacy mieli zapewnione odpowiednie warunki domowe, gdyż mają one bardzo duży wpływ na zdrowie, samopoczucie czy energię życiową. Dom to bezpośrednie, najbliższe ludziom środowisko, w którym żyją i pracują, i od którego zależy ich zdrowie w wymiarze społecznym, psychologicznym i biomedycznym oraz jakość życia – mówi prof. nadzw. dr hab. Włodzimierz Piątkowski.

    Badanie wskazuje również na znaczenie warunków mieszkaniowych w ocenie stanu zdrowia. Polacy, którzy są bardziej zadowoleni ze swoich domów mają wyższą samoocenę zdrowia oraz więcej energii życiowej. Globalna ocena warunków mieszkaniowych jest wśród Polaków zdecydowanie niższa niż wśród Europejczyków. Wysoką ocenę swojego domu deklaruje w sumie 36 proc. Polaków, wobec do drugiego Europejczyka. Jedynie 7 proc. polskich respondentów oceniło swój dom bardzo wysoko, co plasuje Polskę na jednej z najniższych pozycji. Co trzeci Polak twierdzi, że jego mieszkanie jest za małe, a dwóch na pięciu (39 proc.) marzy o tym, aby zamienić je na większe. Częściej niż Europejczycy, Polacy nie są zadowoleni ze stanu technicznego budynku, który wymaga remontu (38 proc. Polaków wobec 31 proc. Europejczyków).

    Jak wynika z badania „Barometr zdrowych domów 2016”, Polacy, skarżą się na dolegliwości zdrowotne, które mogą być konsekwencją oddziaływania niekorzystnych warunków domowych. Co drugi Polak boryka się z takimi problemami jak: zatkany nos, katar czy ból głowy, z czego co piąty bardzo często lub kilka razy w tygodniu. W wielu polskich rodzinach, któryś z domowników cierpi na katar sienny (19 proc.), alergiczny nieżyt nosa (19 proc.), oraz astmę (17 proc.), które to schorzenia są związane między innymi z warunkami domowymi.

    Co ciekawe, Polacy słabo wierzą w skuteczność swoich działań na rzecz zdrowia. Tylko 40 proc. polskiego społeczeństwa jest przekonana, że ich zachowania są bardzo ważne dla zdrowia, w przypadku Europejczyków jest to 66 proc. Przyczyną takiego stanu rzeczy może być niski poziom świadomości na temat cech zdrowego domu i jego korelacji ze zdrowiem mieszkańców. Mimo to Polacy podejmują szereg działań dla zachowania zdrowia np. dbają o jakość powietrza często otwierając okno i wietrząc (88 proc.), nie palą w domu (74 proc.), stosują różne metody wentylacji (64 proc.) oraz ograniczają poziom wilgotności w pomieszczeniach, gdzie odbywa się kąpiel, pranie (57 proc.).

    W analizach epidemiologicznych należy zwrócić większą uwagę na warunki domowe oraz zachowania w domu. Częstsze poruszanie tego tematu przez lekarzy z pacjentami – miałoby nieoceniony walor edukacyjny. Nie bez znaczenia jest również publicznie dostępna informacja o tym zagadnieniu, gdzie wiodącą rolę mają środki masowego przekazu – komentuje prof. Włodzimierz Piątkowski.

    Z badań wyłania się również ciekawy obraz zachowań Polaków dotyczących, tak ważnych czynników decydujących o zdrowych warunkach domowych jak: jakość powietrza, temperatura czy dostęp do światła dziennego.

    Ponad połowa Polaków traktuje wietrzenie jako sposób na poprawę warunków zdrowotnych w domu, jednak najczęściej wietrzą domy otwierając okna jedynie raz dziennie. Najczęstszym sposobem wentylacji pomieszczeń wskazanym przez respondentów z Polski jest wietrzenie poprzez otwieranie okien (86 proc.), tylko 3 proc. ankietowanych przyznało się do korzystania z systemu mechanicznej wentylacji, zaś 11 proc. wykorzystuje oba sposoby. Wietrzenie zazwyczaj odbywa się tuż przed snem (60 proc.), podczas gotowania (59 proc.) i sprzątania (54 proc.).

    Polacy preferują komfort termiczny zimą, nawet jeśli wymaga on zapłacenia większych rachunków za ogrzewanie. W okresie letnim Polacy (43 proc.), częściej od Europejczyków (31 proc.), uskarżają się na wysokie temperatury w domach przez większość czasu, lub cały czas. Szczególnie wysokie temperatury przeszkadzają w stworzeniu warunków do dobrego snu. To świadczy o tym, że w Polsce rzadko w porównaniu do Europy stosuje się przesłony okienne np. rolety, markizy, które niwelują ten problem.

    Wyniki badania dotyczące dostępności światła dziennego w kontekście samopoczucia Polaków wskazują na to, że osoby, które nie muszą korzystać ze sztucznego oświetlenia deklarują doskonały stan zdrowia i odczuwanie ciągłej energii życiowej. Warto także zwrócić uwagę, że niedostateczna ilość światła słonecznego była wymieniana przez Polaków jako jeden z głównych czynników szkodliwych dla zdrowia.