Kategoria: Porady

Porady, ciekawostki

  • Komfort dla gości hotelowych

    Komfort dla gości hotelowych

    Funkcjonalna, komfortowa i estetyczna – to najważniejsze cechy łazienki które sprawiają, że korzystanie z niej jest łatwe i przyjemne. Zaprojektowanie idealnej łazienki dopasowanej do swoich potrzeb jest nie lada wyzwaniem, jeszcze więcej uwagi wymaga stworzenie wnętrza łazienki hotelowej, która powinna spełniać wymagania różnych grup gości. Jak je pogodzić? Na co się zdecydować, aby łazienka pięknie wyglądała i odpowiadała oczekiwaniom użytkowników? Jest na to kilka sposobów.

    Szczególnym przypadkiem łazienek, które powinny spełniać potrzeby różnych osób, są łazienki hotelowe. Wszystkie elementy łazienki muszą być tak zoptymalizowane i ustandaryzowane, a jednocześnie estetyczne, modne i wytrzymałe, że stworzenie wnętrza jest sprawdzianem dla inwestora. Wystarczy jednak wdrożyć kilka prostych zasad, aby wyjść z tej próby zwycięsko.

    Naturalność górą!

    Jednym z przepisów na idealną łazienkę jest zastosowanie wyposażenia wykonanego z odlewu mineralnego. Wybór odpowiedniego brodzika, wanny czy umywalki może wydawać się z pozoru banalnym, jednak jest to jedna z najważniejszych decyzji jaką podejmujemy projektując łazienkę hotelową. Od tych elementów zależy nie tylko estetyka, ale przede wszystkim ergonomia wnętrza. Brodziki SANPLAST łączą obie te potrzeby, ponieważ wyróżnia je delikatny design i wyjątkowość materiału, umożliwiają też maksymalne wykorzystanie powierzchni z zachowaniem pełnego komfortu użytkowania.

    Wykorzystanie do budowy brodzików odlewu mineralnego, który jest mieszanką dolomitu i żywicy, sprawia, że ich powierzchnia jest niezwykle gładka i przyjemna dla ciała, zapobiega także odbarwianiu i uniemożliwia rozwój bakterii. Produkty wykonane z tego tworzywa charakteryzują się znakomitymi właściwościami mechanicznymi i chemicznymi. Ich powierzchnia ułatwia utrzymanie w czystości oraz eliminuje możliwość rozwoju groźnych bakterii, co jest szczególnie istotne w pomieszczeniach o dużej wilgotności. Dużą zaletą materiału jest również odporność na plamy i dekoloryzacje, ponieważ wszystkie zabrudzenia są łatwe do usunięcia przy użyciu delikatnych środków myjących. Naturalne pochodzenie odlewu mineralnego sprawia także, że np. w przypadku zastosowania go do produkcji wanien, temperatura wody jest utrzymywana przez długi czas na tym samym poziomie, a to przekłada się na większy komfort kąpieli.

    Bez barier i ograniczeń

    Nie bez znaczenia w przypadku łazienek dostosowanych do potrzeb różnych osób jest też fakt, że odlew mineralny to materiał trwały, odporny na ścieranie i uderzenia, dzięki czemu brodziki zachowują swój pierwotny wygląd przez długi czas. Cechują się też wysokimi walorami estetycznymi – brodziki z niego odlane wyglądają bardzo nowocześnie, przez co wpisują się w aktualne style i trendy wzornicze. Są także z reguły niskie, przez co można je łatwo zamontować w posadzce lub wpuścić w podłogę.

    Zastosowanie takiego nowoczesnego brodzika jest prostsze, montaż krótszy (produkt jest przetestowany i zgodny z normami, znany jest efekt końcowy i zapewnione właściwe odprowadzanie wody, mamy jasno określony całkowity koszt instalacji, ponadto ograniczamy ryzyko popełnienia błędów, które istnieje w przypadku montażu odpływu punktowego lub liniowego), a przy tym zapewniający doskonałą kompatybilność z kabinami lub parawanami prysznicowymi. Są to obecnie rozwiązania bardzo popularne – nie tylko wyglądają nowocześnie, ale są też wygodniejsze, ponieważ tworzą przestrzeń bez ograniczeń i barier. Podobnie rzecz się ma z brodzikami o powierzchni strukturalnej – wykonanymi z naturalnych materiałów i cechującymi się minimalistycznym, oryginalnym, nietuzinkowym designem. To szczególnie istotne w łazienkach hotelowych, które dzięki temu stają się nie tylko modne, ale też dostosowane do potrzeb osób starszych czy niepełnosprawnych.

    Higienicznie dzięki minimalizmowi

    W stworzeniu komfortowej i wygodnej łazienki pomaga zoptymalizowanie ilości płaskich powierzchni. Są one łatwiejsze do utrzymania w czystości, a także umożliwiają optyczne powiększenie pomieszczenia. Brak progów i łatwy dostęp do różnych urządzeń łazienkowych to także udogodnienie dla osób mających problem z poruszaniem się oraz seniorów. Łatwiej też w takiej łazience zadbać o higienę i łatwość dbania o pomieszczenie przez ekipę sprzątającą. Nie zapominajmy także, że pomieszczenie z większą liczbą płaskich powierzchni wygląda zdecydowanie nowocześniej.

    Dobranie odpowiednich urządzeń łazienkowych, rezygnacja z trudnych do utrzymania w czystości powierzchni czy wizualne powiększenie łazienki to tylko niektóre z elementów wpływających na jakość korzystania z łazienki hotelowej. To detale, które z łatwością można uwzględnić na etapie projektowania pomieszczenia, aby przez długi czas cieszyć się bezproblemowym w utrzymaniu i konserwacji pomieszczeniem.

  • Gdzie można zastosować pompę ciepła?

    Gdzie można zastosować pompę ciepła?

    Pompy ciepła zyskują coraz wyższą pozycję na rynku branży grzewczej. To nowoczesne i ekologiczne rozwiązanie jest bardzo wygodne w użytkowaniu. Jego zastosowanie wpływa na zmniejszenie rachunków za ogrzewanie domu i podgrzewanie ciepłej wody użytkowej. Gdzie najlepiej sprawdzają się te urządzenia?

    Powietrzne pompy ciepła

    Pompy typu powietrze – powietrze cieszą się dużą popularnością ze względu na łatwość montażową, a także stosunkowo niewielkie koszty zakupu. Taka instalacja nie wymaga zbytniej ingerencji w aranżację ogrodową i może być zamontowana na zewnątrz oraz wewnątrz budynku. Pompy pobierają energię grzewczą bezpośrednio z powietrza i działają na podobnej zasadzie jak klimatyzatory. Najwyższa sprawność ich pracy przypada na sezon letni i jesienny. Obniżenie temperatur zewnętrznych zmniejsza ich wydajność, dlatego powietrzne pompy ciepła w domach jednorodzinnych zazwyczaj nie stanowią samodzielnego źródła grzewczego. Często łączy się je z kotłami olejowymi bądź gazowymi.

    Na rynku są także pompy ciepła typu powietrze – woda. Najczęściej wykorzystuje się je do podgrzewania wody użytkowej. To stosunkowo niewielkie i niedrogie instalacje. Pompa do podgrzewania c.w.u. nie musi mieć tak dużej mocy, jak te do ogrzewania budynku. W większości domów jednorodzinnych w całości wystarczą urządzenia o mocy 2 kWh. Powietrzne pompy ciepła przeznaczone do podgrzewania c.w.u. nie są tak mocno uzależnione od warunków pogodowych, jak urządzenia solarne. Dzięki temu lepiej radzą sobie z podgrzewaniem wody w okresie jesienno-zimowym.

    Gruntowe pompy ciepła

    Tego typu systemy pobierają energię grzewczą z wód gruntowych lub gruntów (solanek). Gwarantują znacznie większą wydajność niż ich powietrzne odpowiedniki i działają o każdej porze roku, więc sprawdzają się jako samodzielne źródło ogrzewania domów jednorodzinnych. Ich zakup i montaż mogą być dość kosztowne, a kolektory wymagają ingerencji w przydomową aranżację. Urządzenia te dzielą się na pompy gruntowe z kolektorami pionowymi oraz poziomymi.

    Kolektory pionowe wymagają wykonania odwiertów, w których umieszcza się sondy. Głębokość odwiertów, jak i ich liczba są ściśle uzależnione od warunków glebowych i mocy urządzenia grzewczego. Montaż pompy z kolektorami pionowymi jest dość dużym wydatkiem, jednak urządzenie charakteryzuje się największą mocą, dużą wydajnością i bezawaryjnością. Dobrze radzi sobie z całorocznym podgrzewaniem c.w.u. i ogrzewaniem pomieszczeń.

    Kolektory poziome składają się z wężownic układanych poziomo pod powierzchnią gruntu (do głębokości 2 metrów). Kolektor pobiera energię cieplną zmagazynowaną w podłożu. Jego sprawność jest większa niż w przypadku pomp powietrznych. Większe jest także uniezależnienie urządzenia od aktualnych warunków pogodowych. Największą zaletą jest jednak atrakcyjna cena, a także stosunkowo duża wydajność grzewcza. Kolektory poziome wymagają wygospodarowania większej przestrzeni, mogą ograniczać możliwość aranżacji podwórka i nie nadają się na szczególnie małe bądź wąskie działki.

    Wszystkie pompy gruntowe mogą być wykorzystane do ogrzewania pomieszczeń, a także do podgrzewania c.w.u. Jednak to nie koniec ich możliwości. W ofertach producentów są pompy, które można zintegrować z systemami wentylacyjnymi. Temperatura pod powierzchnią gruntu wynosi około 10°C, więc można ją wykorzystać do chłodzenia domu w lecie. Instalacja pobiera wtedy ciepło z pomieszczeń i przenosi je do gruntu. Efektem jest szybkie obniżenie temperatury i zwiększenie komfortu domowników.

    Tekst: Kalkulatory Budowlane, www.kb.pl

    Fot. Buderus

  • Jak szybko zblokować wilgoć?

    Jak szybko zblokować wilgoć?

    Zawilgocenia i wykwity pojawiają się nie tylko w niewentylowanych pomieszczeniach. Problem może wystąpić wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z dużą kondensacją pary wodnej. Jak szybko, bez konieczności skuwania, osuszania i późniejszego malowania ścian usunąć szkodliwe i szpecące ślady, a przy tym skutecznie zblokować ich powstawanie?

    Wilgotne plamy i wykwity na ścianach czy suficie? To problem, który dotyka wiele, nawet nowo wybudowanych domów. Głównym winowajcą jest wentylacja – jej brak, wadliwy system lub nieodpowiednia wydajność. Poza tym powstawaniu wilgoci i wykwitów sprzyjają nieocieplone lub nieprawidłowo zaizolowane ściany. Nie pomaga także nieregularne wietrzenie, nowoczesny układ pomieszczeń zakładający kuchnię otwartą na salon czy coraz modniejsze aranżacje wykluczające płytki ceramiczne w łazience.

    – Z ryzykiem wystąpienia wilgoci czy powstania wykwitów mamy do czynienia praktycznie w każdym pomieszczeniu narażonym na długotrwałe oddziaływanie pary wodnej. Powstające uszkodzenia są nie tylko nieestetyczne, ale mają szkodliwy wpływ na zdrowie domowników. Dlatego bez zbędnej zwłoki należy nie tylko zakryć ślady, ale skutecznie zblokować przyczyny ich występowania – tłumaczy Maciej Szymański, marketing manager z firmy MC-Bauchemie, producenta marki Ultrament.

    Jak szybko zblokować wilgoć?

    Gdy na ścianach czy suficie pojawiają się ślady wilgoci, należy reagować szybko i skutecznie. Jak krok po kroku wyeliminować problem i zapobiec ponownemu wystąpieniu?

    Jeżeli wilgoć wniknęła głęboko w warstwę tynku i w następstwie pojawił się grzyb, to w pierwszej kolejności należy go usunąć preparatami grzybobójczymi.

    Kolejnym krokiem jest zastosowanie blokera wilgoci, czyli paroprzepuszczalnego środka blokującego zawilgocenia wodne występujące na ścianach czy sufitach. Dzięki odpowiedniej recepturze, preparat głęboko wnika w podłoże, reagując ze znajdującą się tam wilgocią i tworząc barierę uszczelniającą. Co istotne, środek jest wodoszczelny, a jednocześnie otwarty na dyfuzję pary wodnej, dlatego nie wymaga osuszania zaatakowanych miejsc i może być stosowany bezpośrednio na wilgotne podłoża.

    – Po nałożeniu Blokera dochodzi do dwóch sytuacji. Z jednej strony środek pozwala wilgoci na odparowanie z zaatakowanego miejsca, z drugiej tworzy skuteczną barierę, uniemożliwiającą wilgoci wnikanie i dalszą migrację – precyzuje Maciej Szymański.

    WAŻNE!

    Bloker wilgoci ma postać białej farby, do której wystarczy dodać pigment, aby uzyskać pożądany na ścianie kolor. Można również przemalować powierzchnię inną farbą paroprzepuszczalną, ale dopiero po całkowitym wyschnięciu ostatniej warstwy blokera, czyli ok. 8 godzinach po aplikacji.

    Jak skutecznie zlikwidować szpetne wykwity?

    Czarno-szare plamy po pleśni i grzybie, brunatne ślady po sadzy kominkowej, a to wszystko w towarzystwie nieprzyjemnego zapachu stęchlizny? Gdy stosownie szybko nie opanujemy problemu z wilgocią, na ścianach i sufitach pojawią się psujące efekt wizualny wykwity. Jak je usunąć? Wszystko zależy od skali uszkodzenia.

    Niestwardniałe, świeże naloty można spróbować zmyć za pomocą lekko zwilżonej gąbki. Stosuje się również farby akrylowe, lateksowe czy ceramiczne do zakrycia powstałych wykwitów – jednak takie metody nie sprawdzają się w dłuższym czasie.

    Gdy mamy do czynienia z bardziej uporczywymi nalotami, bezpieczniej zastosować specjalistyczny środek, który będzie blokować wilgoć i dodatkowo skutecznie zakryje wykwity bez konieczności skuwania tynków. Taki preparat ma formę silnie kryjącej, białej farby, która wnika w podłoże tworząc jednocześnie barierę uszczelniającą. Aby uzyskać inny kolor na ścianie, można preparat zabarwić dodając bezpośrednio pigment lub też po jego całkowitym wyschnięciu przemalować ścianę inną farbą paroprzepuszczalną.

    Nadmiar wilgoci w domu umożliwia rozwój bardzo niebezpiecznych dla zdrowia pleśni i grzybów. Objawiają się w postaci zielonych, brunatnych, białych czy czarnych wykwitów, którym towarzyszy nieprzyjemny, stęchły zapach, którego nie da się wywietrzyć. Nie jest to problem tylko wizualny, lecz również zdrowotny. Warto jak najszybciej uporać się z nim, szczególnie że przy wsparciu nowoczesnych środków wiele prac jesteśmy w stanie wykonać samodzielnie, bez udziału fachowców.

  • Podjazd – realizujemy projekt

    Podjazd – realizujemy projekt

    Dopracowany projekt podjazdu to dopiero połowa sukcesu. Teraz trzeba tak dobrać materiały i poprowadzić prace, aby końcowy efekt estetyczny i użytkowy spełnił pokładane w nim oczekiwania.

    Wygodny podjazd – co to znaczy?

    Pojawia się jednak z pozoru proste pytanie, co to znaczy „właściwie działający podjazd”. Pierwsza rodząca się odpowiedź jest najczęściej równie poprawna co niewystarczająca i brzmi: „ma się dać po nim podjechać”. Po krótkim zastanowieniu z reguły następuje doprecyzowanie: „ma się dać po nim wygodnie podjechać niezależnie od warunków pogodowych”. Ta jest już bliżej pełnej definicji. Pozostaje jeszcze dodać: „wygodnie zarówno dla kierującego pojazdem, jak i innych użytkowników domu”. Z technicznego punktu widzenia oznacza to, że wszelkie łuki nie powinny przekraczać minimalnego promienia skrętu, szerokość przejazdu powinna być odpowiednio większa od szerokości samochodu, wszelkie przeszkody widoczne i dobrze oznaczone. Minimalna wygodna szerokość przejazdu to około 2,25-2,5 m. Przy krótkich i prostych odcinkach można rozważyć pas o mniejszej szerokości, jednak warto to rozwiązanie dobrze przemyśleć, a najlepiej również sprawdzić eksperymentalnie. Również sama nawierzchnia powinna być dobrze widoczna i odcinać się od otaczającej zieleni niezależnie od pory dnia. Przeszkody przy tym to również krawędzie boczne pasa. Sam krawężnik to czasem mało, dobrze jest dodatkowo wydzielić boczne pasy i wyłożyć je kostką o wyraźnie dla kierowcy wyczuwalnej fakturze. Będzie to stanowić dodatkowe ostrzeżenie że koła samochodu zbliżają się do bocznej krawędzi jezdni. Dobra widoczność także jest elementem charakteryzującym dobrze działający podjazd. Nawierzchnia niezależnie od pogody nie powinna być śliska, nie powinna także odbijać świateł powodując oślepienie.

    Wybieramy materiał na nawierzchnię

    Rozpocznijmy więc od doboru kostki. Istotne w tej kwestii (i prawdopodobnie rozpatrywane jako pierwsze) będą oczywiście względy estetyczne, czyli dopasowanie koloru, kształtu i faktury do projektu. Te same parametry warto także przeanalizować od strony technicznej. Patrząc pod tym kątem najmniej istotny jest kolor. Nie znaczy to jednak, że nieistotny. Ma duże znaczenie ze względu na zapewnienie widoczności. Chodzi przede wszystkim o łatwe zidentyfikowanie przez kierowcę przebiegu podjazdu, ale także dostrzeżenie leżących na nim przedmiotów – zarówno w dzień jak i po zmroku. Istotniejsza jest faktura. Ma wpływ zarówno na przyczepność jak i odprowadzanie wody, a także na poziom hałasu generowany przez przejeżdżający samochód. Ze względu na przyczepność najlepsza byłaby kostka możliwie nierówna, najlepiej o fakturze przełomu skalnego. Jednak biorąc pod uwagę odprowadzanie wody i generowanie hałasu warto wypracować rozsądny kompromis. Im gładsza kostka, równiejsze i płytsze fugi, tym ciszej będzie poruszał się po niej pojazd. Ma to jednak oczywiście także skutki uboczne. Gładka kostka, szczególnie mokra lub pokryta śniegiem, staje się bardzo śliska. Problem jest oczywiście znacznie mniejszy w wypadku kostki betonowej niż na przykład bruku kamiennego. Najistotniejszy z kolei jest kształt i wielkość kostki. Pamiętajmy, że im bardziej krzywoliniowe są obrysy planowanego podjazdu, tym mniejsza powinna być kostka aby można ją było odpowiednio ułożyć. W takim przypadku warto również stosować elementy o rzucie trapezowym (na przykład Kreta), którymi łatwiej wyprowadzić krzywizny.

    Ważne szczegóły techniczne

    To byłoby w zasadzie wszystko, gdybyśmy rozmawiali o chodnikach, tarasach lub innych nawierzchniach przeznaczonych wyłącznie do ruchu pieszego. W wypadku podjazdów rzecz ma się jednak nieco inaczej. Do gry wchodzi tu jeszcze parametr obciążenia. Wiąże się on głównie z grubością kostki, ale także podbudowy, a więc również z głębokością korytowania. Do brukowania ciągów pieszych wystarcza kostka o grubości 4 cm. To jednak zdecydowanie za mało nawet w przypadku podjazdu dla samochodu osobowego. Ten potrzebuje kostki o minimalnej grubości 6 cm. Jeżeli natomiast planujemy możliwość poruszania się jeszcze cięższych pojazdów (na przykład śmieciarki czy wozu do obsługi szamba), powinniśmy zastosować bruk o grubości przynajmniej 8 cm. Oznacza to że grubość korytowania z minimalnych 15-20 cm w wypadku chodników może urosnąć nawet do 50 cm. Znaczenie ma również kierunek układania kostki. Na podjazdach i wjazdach na posesję – szczególnie tych o dużym nachyleniu, kostka powinna być układana pod skosem do kierunku jazdy oraz do kierunku spadku, najlepiej jeśli jest to kąt 45°. W wypadku odcinków płaskich w grę wchodzi oczywiście tylko kąt do kierunku jazdy. Zwiększa to nośność i stabilność nawierzchni, a także zmniejszy hałas wywoływany przez przejeżdżający pojazd. Dodatkowo ułatwi odprowadzenie wody z nawierzchni. Tu jednak najważniejszy jest odpowiednio wyprofilowany spadek poprzeczny. Musi on umożliwić odprowadzenie wody na nawierzchnię nieutwardzoną. W zależności od tego, jak równa jest płaszczyzna podjazdu, powinien wynosić od 2 do 4%, co oznacza że na metrze szerokości podjazdu różnica poziomu powinna wynosić od 2 do 4 cm. Może być jednostronny (co jest łatwiejsze wykonawczo, ale powoduje powstanie dużej różnicy poziomów) lub dwustronny, zdecydowanie bardziej estetyczny ale nieco bardziej skomplikowany do uzyskania. Niezależnie od tego, jaki spadek zostanie zastosowany – całość nawierzchni powinna być nieco uniesiona w stosunku do otaczającego ją gruntu nieutwardzonego. Zapobiegnie to nanoszeniu na podjazd błota w czasie gwałtownych ulew.

    Bardziej szczegółowe informacje na temat wykonania opaski brukowej można znaleźć na stronie https://kostkabrukowa.buszrem.pl/projects/podjazd-prawidlowe-wykonawstwo/

    Ilustracja: Przekrój przez podjazd o dwustronnym spadku poprzecznym (rys. Buszrem).
    1. Grunt rodzimy
    2. Podbudowa o grubości odpowiedniej do zakładanego obciążenia
    3. Podsypka piaskowa
    4. Kostka brukowa o odpowiedniej grubości ułożenia pod kątem 45 stopni w stosunku do osi jezdni
    5. Pasy kostki o mniej gładkiej powierzchni przy krawężniku
    6. Krawężnik
    7. Dwustronny spadek poprzeczny
    8. Całość podjazdu lekko uniesiona w stosunku do powierzchni terenu po obu stronach podjazdu.

    rys. Buszrem
  • Nowe oprogramowanie od firmy Schöck

    Nowe oprogramowanie od firmy Schöck

    Firma Schöck wprowadziła nowy program obliczeniowy Schöck Isokorb. Służy on do łatwego i szybkiego wymiarowania termicznie izolowanych połączeń balkonowych przy użyciu łączników Isokorb®.

    Mostki cieplne, które powstają przy wspornikowych elementach konstrukcji, są częstą przyczyną zwiększonej utraty ciepła, tworzenia się wilgoci i zagrzybień na ścianach. Nośny łącznik termoizolacyjny Schöck Isokorb® dokonuje termicznego oddzielenia takich elementów konstrukcji jak balkony, attyki czy zadaszenia. W celu odpowiedniego dobrania elementów z dostępnej oferty, firma Schöck stworzyła program obliczeniowy, który maksymalnie ułatwia inżynierom i architektom wykonanie projektu energooszczędnego.

    Pomoc online

    Nowa wersja oprogramowania została stworzona w taki sposób, by użytkownik w możliwie jak najkrótszym czasie otrzymał informacje o tym, który produkt z serii Isokorb najlepiej wpisze się w dany projekt. Wystarczy podać dane z zakresu geometrycznych i statycznych warunków brzegowych oraz użytego materiału. Firma Schöck, dla zwiększenia niezawodności planowania, w nowej wersji oprogramowania dodała również klasę ochrony przeciwpożarowej REI120, która jest wyświetlana przy właściwych łącznikach. Program obliczeniowy ma za zadanie ułatwić wybór produktów, jak również zapobiec błędom projektowym. Odpowiednio dobrane i zamontowane łączniki termoizolacyjne Isokorb pozwalają na zmniejszenie start energii, a także chronią połączenia newralgicznych miejsc, takie jak balkony, attyki i balustrady, przed powstawaniem groźnych dla zdrowia pleśni czy grzybów.

    Pełna funkcjonalność

    Program obliczeniowy Schöck Isokorb® wymaga uzupełnienia informacji, które umożliwią idealne dopasowanie łączników termoizolacyjnych do projektu. Są to takie dane balkonu jak grubość izolacji i otuliny betonowej, klasa betonu, a także informacje dotyczące obciążeń.

    Specjaliści z firmy Schöck stworzyli program obliczeniowy z myślą o inżynierach i projektantach, którzy nierzadko w przypadkach skomplikowanych inwestycji muszą zaplanować termoizolację balkonów o różnych kształtach oraz materiałach, z których są wykonane. Program umożliwia szybkie uzyskiwanie wiarygodnych wyników, co przekłada się na oszczędność czasu oraz chroni przed błędami projektowymi.

    Oprogramowanie można bezpłatnie pobrać na stronie:

    https://www.schock.pl/pl/do-pobrania/eyJjYXRlZ29yeSI6eyIxMCI6IjEwIn0sInByb2R1Y3QiOiIxIn0

  • Drewniana szafa na narzędzia w ogrodzie

    Drewniana szafa na narzędzia w ogrodzie

    Potrzebujesz miejsca na sprzęt i narzędzia ogrodowe, zabawki dla dzieci, wiklinowe koszyki i inne akcesoria? Nie przepadasz za tworzywem sztucznym, wolisz naturalne piękno i zapach drewna? Do tego, masz za mały ogródek, żeby postawić w nim domek narzędziowy? Idealnym rozwiązaniem będzie więc szafa wykonana z drewna, która pomieści wszystkie rzeczy i stworzy naturalną aranżacją ogrodową. Jak o nią odpowiednio zadbać, aby służyła przez długie lata?

    W okresie letnio-wakacyjnym spędzamy dużo czasu w ogrodzie, relaksując się na wygodnym hamaku, czy wygrzewając na tarasie. Podwójna to przyjemność, jeśli wokół nas panuje ład i porządek. Z pomocą przychodzą funkcjonalne, bo pojemne szafy ogrodowe, które pomieszczą, zarówno małe zabawki dziecięce, jak i większy sprzęt ogrodowy. Wykonane np. z pięknego, litego drewna mają szansę stać się również atrakcyjnym elementem architektury ogrodowej, w części gospodarczej. Szafy powinny stać w miejscu osłoniętym m.in. od słońca, wiatru, czy deszczu, ponieważ głównie te czynniki przyczyniają się do niszczenia drewna. Należy również stosować odpowiednie produkty do ochrony drewna, np. lazurę uniwersalną marki Bondex.

    Szafa, nie taka mała architektura ogrodowa…

    Do jednych z bardziej popularnych szaf ogrodowych należą dwudrzwiowe szafy, wykonane m.in. z drewna sosnowego, bukowego, czy dębowego, a nawet egzotycznego, mahoniowego i hebanowego. Poszczególne modele różnią się od siebie znacznie pojemnością i wysokością. Te największe przypominające kształtem proste i masywne bryły, pomieszczą kosiarki, rowery, czy mniejsze zabawki, tekstylia, czy akcesoria ogrodowe. Mogą być wyposażone w półki, szuflady, drążki. Ważna jest również lokalizacja mebla w ogrodzie. Jeśli lubimy wyraźny podział na strefy w ogrodzie, na wypoczynkową, rekreacyjną, gdzie spędzamy czas z rodziną i gośćmi oraz czysto praktyczną, gospodarczą, lepiej umieścić ją w części gospodarczej. Zachowamy w ten sposób funkcjonalny ład i porządek w ogrodzie.

    Krajobraz ogrodowy narażony na zniszczenie

    Należy pamiętać, że drewno to materiał, który łatwo ulega niszczącemu działaniu czynników atmosferycznych. Deszcz, wiatr, promienie słoneczne, zagrożenia biologiczne, takie jak grzyby, pleśń, czy owady mogą trwale oszpecić drewnianą strukturę. Wyszarzenia powstałe pod wpływem UV, pęknięcia spowodowane działaniem wody, czy działalność grzybów i mikroorganizmów to jedne z najczęstszych defektów estetycznych drewnianych powierzchni. Jak właściwie ochronić drewno przed tymi negatywnymi wpływami?

    Uniwersalna ochrona i piękno lazury

    Lazura uniwersalna marki Bondex to produkt przeznaczony do użytku zewnętrznego w celu ochrony i dekoracji m.in. drewnianej architektury ogrodowej, drewnianych elewacji, płotów, ogrodzeń. Można ją stosować na wszystkie rodzaje drewna. Zapewnia ochronę, zarówno przed czynnikami atmosferycznymi, wodą, promieniami UV, jak i przed działaniem grzybów. Jest wysoko elastyczna, dzięki czemu zapobiega pękaniu i łuszczeniu się malowanej powłoki. Lazura posiada również właściwości dekoracyjne. Nadaje powierzchni drewnianej trwały kolor z zachowaniem naturalnego rysunku drewna. Tworzy delikatną, dekoracyjną, półmatową powłokę. Dostępna w 10 kolorach, m.in. w kolorze dębu, mahoniu, czy nietypowej brzozy białej. Dzięki temu, aranżacja ogrodowa z szafą drewnianą zyskuje uniwersalne piękno i urok.

    Krótkie DIY – O czym należy pamiętać podczas malowania drewnianej szafy?

    1. Jeśli samodzielnie wykonujesz szafę ogrodową z surowego drewna, pamiętaj, aby przed malowaniem drewno było przygotowane, czyli zeszlifowane, odpylone oraz zaimpregnowane środkiem owadobójczym.

    2. Należy nakładać 2-3 warstwy lazury w odstępach co 16 godzin między warstwami.

    3. Aby uzyskać wymarzony kolor, należy dobrze wymieszać wszystkie osiadłe na dnie puszki pigmenty, które nadają barwę.

  • Wielkie formaty, wielkie wymagania

    Wielkie formaty, wielkie wymagania

    Gdy wydawało się, że o dobrze znanej ceramice powiedziano już wszystko, rynek materiałów wykończeniowych otworzył przed inwestorami i projektantami niezwykły świat okładzin wielkoformatowych, zachwycających mnogością form, stylów i powierzchni. Jednak doskonała kompozycja i oryginalny efekt finalny nie zależą w tym przypadku jedynie od kreatywności i wyrafinowanego gustu projektanta. Równie ważny jest profesjonalny montaż, bowiem praca z płytami XXL stanowi niełatwy test umiejętności dla każdego glazurnika. Razem z ekspertem Sopro podpowiadamy, jakich błędów unikać i jak pracować z materiałem o tak dużych wymaganiach wykonawczych.

    Mówiąc „wielkie formaty”, jeszcze do niedawna mieliśmy na myśli płytki ceramiczne o boku 60 cm. Dziś, taki rozmiar to w zasadzie standard, a miano płyt wielkogabarytowych przejęły niezwykle nowoczesne slaby, sięgające wymiarów 3,2 x 1,6 m. To właśnie takie okładziny wyznaczają obecne trendy w projektowaniu, dając nieograniczone możliwości kreowania przestrzeni. Dzięki nim, z łatwością uzyskamy efekt jednolitej powierzchni podłogi czy ściany, a korzystając z faktury do złudzenia przypominającej naturalny kamień, metal czy deski podłogowe o wyrazistym rysunku drewna, stworzymy kompozycję idealnie wpisującą się zarówno w minimalistyczny, jak i tradycyjny styl aranżacyjny.

    Okładziny o dużych formatach, choć niezwykle pożądane, stanowią prawdziwy test umiejętności każdego wykonawcy, a wymogi dotyczące poszczególnych etapów wykonawczych są tu niezwykle wysokie. – Podczas prac w płytami wielkogabarytowymi obowiązują znacznie surowsze zasady niż w przypadku standardowych płytek ceramicznych – zarówno w obliczu rozmieszczenia poszczególnych elementów, wstępnej obróbki, a także doboru metody układania. Zwiększenie rozmiaru płyty pociąga za sobą także znaczący wzrost wymagań dotyczący przygotowania podłoża i doboru zaprawy klejowej. Układanie płyt megaformatowych to bez wątpienia zadanie dla prawdziwych fachowców – profesjonalistów – podkreśla Daria Bielska-Muszalik, ekspert firmy Sopro.

    Od czego zacząć?

    Najlepiej od samego początku, czyli odpowiedniego przygotowania miejsca pracy oraz zabezpieczenia przestrzeni, umożliwiającej składowanie płyt nieopodal miejsca ich wbudowywania. Uważnie sprawdźmy materiał okładzinowy pod kątem dokładności wymiarowej oraz podatności na odkształcenia. Zadbajmy również o odpowiednie narzędzia – duży stół roboczy, profesjonalną przecinarkę oraz ramę usztywniającą z uchwytami do przenoszenia, która z jednej strony rozkłada ciężar płyty, a z drugiej usztywnia ją, minimalizując ryzyko uszkodzeń na skutek ugięcia.

    Teraz możemy przystąpić do „właściwych” prac wykonawczych.

    Krok pierwszy: przygotowanie podłoża

    Specjalna metodyka montażu płyt wielkoformatowych zaczyna się już w momencie przygotowania podłoża – jego wyrównanie stanowi bowiem podstawę powodzenia dalszych prac glazurniczych. Bez kompromisów należy również traktować ocenę i pomiar wilgotności resztkowej jastrychu przed ułożeniem okładziny. Zasada jest prosta: im niższa wilgotność jastrychu, tym większa trwałość wykonywanych prac montażowych. Wartość ta, w przypadku jastrychów cementowych, powinna wynosić maksymalnie 1,8 % CM (w 2017 roku zaostrzono kryterium wobec wcześniej wymaganych 2%). Dla stosowanych coraz częściej jastrychów anhydrytowych parametry te są jeszcze bardziej restrykcyjne. W tym przypadku, wilgotność resztkowa powinna wynosić maksymalnie 0,5% (podłoża nieogrzewane) lub 0,3% (podłoża ogrzewane). Preparat gruntujący wybieramy w zależności podłoża – w przypadku posadzek anhydrytowych należy zastosować żywiczny produkt o właściwościach „odcinających” – np. Sopro MGR 637 z posypką z piasku kwarcowego Sopro QS 511, z kolei do podłoży cementowych – grunt Sopro GD 749.

    Wszelkie zaniedbania na tym etapie będą skutkować niską trwałością wykonania, a w konsekwencji ryzykiem pękania płyt, zarówno na ścianach (np. przy montażu innych elementów wyposażenia), a szczególnie na podłodze – poddawanej większym obciążeniom użytkowym.

    Krok drugi: wybór zaprawy klejowej

    Zaprawa dedykowana montażowi płyt wielkogabarytowych powinna charakteryzować się doskonałą szybkością wiązania oraz wysoką odkształcalnością. – Dzięki nowoczesnym recepturom i zawartości wysokowartościowych dodatków chemicznych, gama klejów cienkowarstwowych Sopro jest w stanie sprostać nawet największym wymaganiom związanym z układaniem okładzin megaformatowych. Wzbogacenie mieszanek o tworzywa sztuczne i dodatki uelastyczniające chroni płytki przed uszkodzeniami wywołanymi przez skurcze podłoża. Dzięki „wysokokrystalicznemu wiązaniu wody” oraz „technologii trójskładnikowej” zaprawy prawidłowo, sprawnie i szybko wysychają pod okładziną, nie tracąc przy tym swoich parametrów i zapewniając wymaganą przyczepność do podłoża i okładziny – podkreśla Daria Bielska-Muszalik, ekspert firmy Sopro.

    Wszystkie okładziny wielkoformatowe wymagają pełnego przylegania kleju do podłoża i spodu okładziny, które uzyskamy stosując technikę klejenia zwaną „metodą kombinowaną” (z ang. buttering – floating). Dotychczasowa praktyka pokazuje, że najlepsze efekty uzyskuje się podczas nakładania kleju pacą zębatą tak, aby warstwa grzebieniową na podłożu oraz warstwa grzebieniowa na spodzie płyty ułożone były równolegle. Stosowanie tej metody minimalizuje ryzyko powstawania pustek powietrznych, przyczynia się również do obniżenia całkowitego układu ciężaru płyta + klej. Nie należy przy tym zapominać o nakładaniu kleju w rogach i na brzegach płyt okładzinowych.

    Krok trzeci: estetyczne fugowanie

    Modne rozwiązania wymagają odpowiedniego wykończenia. – Do fugowania płyt megaformatowych możemy podejść na dwa sposoby. Tradycyjnie – wykorzystując elastyczną fugę cementową, np. Sopro DF 10. Technologia OPZ® sprawia, że fuga nie tworzy osadów wapiennych i ma trwały, nieblaknący pod wpływem promieni słonecznych kolor, zaś technologia Hydrodur® nie pozwala wodzie i zabrudzeniom wnikać w głąb spoiny i ułatwia utrzymanie jej w czystości. Dodatkowo ze względu na zastosowanie najdrobniejszego kruszywa, fuga DF 10 zapewnia bardzo gładką powierzchnię spoiny, pożądaną także w przypadku płyt wielkoformatowych. Z drugiej strony możemy postawić na zaprawę fugową na bazie żywicy reaktywnej – FEP plus, która dzięki łatwości obróbki plasuje się na równi z fugami cementowymi. W obu przypadkach, bardzo dobre właściwości robocze, gładka powierzchnia oraz szeroka gama odcieni sprawiają, że fugi Sopro znajdą zastosowanie w praktycznie każdym wnętrzu i każdej aranżacji – podkreśla Daria Bielska-Muszalik, ekspert firmy Sopro.

    Zaleca się wykonywanie spoin o szerokości nie mniejszej niż 3 mm oraz absolutne przestrzeganie rozstawu szczelin dylatacyjnych i ich minimalnej szerokości, zgodnie z wytycznymi sztuki budowlanej.

  • Poznaj bliżej Domotekę

    Poznaj bliżej Domotekę

    Kiedy zaczynamy myśleć o remoncie lub poważniejszych zmianach w aranżacji naszego domu – stajemy przed nie lada wyzwaniem. Jak sprawić, by wszystkie zakupione elementy doskonale się uzupełniały? Jak najlepiej wykorzystać czas kompletowania mebli, dekoracji, oświetlenia itp.? Zadanie ułatwi przejrzysty przewodnik po Domotece.

    Dobrym pomysłem okaże się wizyta we wnętrzarskim centrum handlowym, w którym, w jednym miejscu, skompletujemy wszystko, czego potrzebujemy. Pierwsze kroki radzimy skierować do warszawskiego Centrum Wyposażenia Wnętrz Domoteka, które mieści się przy ul. Malborskiej 41. Dobra komunikacja, ułatwiająca szybkie dotarcie na miejsce sprawi, że zaoszczędzimy wiele cennych godzin, znajdując wszystko do naszego domu pod jednym dachem.

    Sprawdź, co Cię czeka. Bez wychodzenia z domu!

    Jeśli jeszcze nigdy nie mieliśmy okazji odwiedzić Domoteki i nie do końca wiemy, czego się spodziewać – możemy skorzystać z przewodnika po tym centrum handlowym. Domoteka przygotowała go, by ułatwić klientom zaplanowanie zakupów. Jest to także doskonałe narzędzie pracy dla architektów i projektantów wnętrz, którzy z jego pomocą łatwo i szybko odnajdą się w ofercie Domoteki. Przewodnik znajdziemy pod tym linkiem: https://domoteka.pl/wp-content/uploads/przewodnik.pdf.

    Przewodnik zawiera informacje dotyczące ponad 600 marek, które skupia Domoteka, oraz pokazuje, że znajdziemy tu różnego rodzaju produkty wyposażenia wnętrz – w każdym stylu i na każdą kieszeń.

    Przewodnik opisuje wszystkie aktualnie znajdujące się w Domotece sklepy. Poza krótką charakterystyką i podsumowaniem profilu konkretnego salonu – znajdziemy tu:

    • listę pomieszczeń, które wyposażymy robiąc w nim zakupy;

    • listę marek dostępnych w konkretnym sklepie;

    • kategorie asortymentu, których możemy się spodziewać w danym sklepie.

    Mało tego! Znajdziemy tu także bezpośrednie namiary na przedstawicieli sklepów dla klientów indywidualnych oraz architektów i projektantów.

    Jeśli szukamy konkretnych produktów lub marek – przewodnik także okaże się dla nas niezwykle pomocny. Jego ostatnie strony poświęcone są bowiem dwóm indeksom: alfabetycznemu indeksowi marek oraz indeksowi produktów, odwołującemu się do asortymentu Domoteki.

    www.domoteka.pl

  • Orkany niestraszne dachom

    Orkany niestraszne dachom

    Wymiana dachu po wiosennej nawałnicy bądź wykonanie kosztownych napraw jest dla właścicieli domów lub zarządców obiektów dużym wyzwaniem. Zmagania finansowe, walka z czasem bywają przytłaczające w obliczu rozmów z inspektorami bezpieczeństwa, producentami oraz firmami ubezpieczeniowymi. Gdzie szukać wytycznych w oparciu o polskie przepisy i kiedy możemy mieć pewność, że nasz dach nie tylko będzie nas chronił przed deszczem, ale jednocześnie wytrzyma nawałnicę i silne wiatry, których wraz ze zmianami klimatycznymi jest coraz więcej?

    Szacunkowe dane Państwowej Straży Pożarnej o zniszczeniach po nawałnicach, trwających w Polsce w II poł. lata 2017 roku, mówią o uszkodzeniu lub zerwaniu dachu z prawie 4 tys. budynków. Z tego 2,8 tys. to budynki mieszkalne. Te liczby odzwierciedlają skalę zmagań z odbudowaniem zniszczonego pokrycia na skutek działań pogodowych tj. porywistego wiatru, huraganu, ognia oraz intensywnych nawałnic.

    Solidny dach wytrzyma silne napory wiatru

    Wyobraźmy sobie sytuację idealną, kiedy klient może dokładnie i zbiorczo w jednym miejscu (np. na dedykowanej stronie www) przejrzeć specyfikację zastosowanego produktu, opinie inspektorów, wytyczne do realizacji dachu i przeciwwskazania. Tym samym wprowadza kolejne zalecenia przy montażu i jednocześnie działa profilaktycznie na wypadek zdarzeń niepożądanych. Jeśli jednak dojdzie do usterki w wyniku działań klimatycznych, to na podstawie dokumentów może sprawdzić, gdzie został popełniony błąd i zwrócić się o pomoc do wykonawcy lub uzyskać dodatkową konsultację u producenta. Wspomniany model jeszcze nie sprawdza w Polsce, ale już za oceanem. U nas obecnie nie ma jednego dobrze wypracowanego systemu, łączącego instytucje ubezpieczeniowe i kontrolne z producentami, które stworzyłyby wspólne narzędzie. Byłby nim zbiór informacji „koniecznych” do zrozumienia stopnia uszkodzenia dachu i działań zapobiegawczych na przyszłość.

    – Dach jest tzw. pierwszą linią obrony domu, a wytrzymałe pokrycie jest niezbędne dla integralności całej konstrukcji. Dlatego proces analizowania przyczyn uszkodzeń dachów w wyniku działań atmosferycznych, powinien odbywać się w sposób swobodny. Zarazem dający duże pole manewru wszystkim zaangażowanym podmiotom. Jako producent mamy bardzo dobry przegląd tego co powinniśmy ulepszyć, rozwinąć albo wyeliminować. Również w oparciu o opinie wykonawców posiadamy dopracowane wewnętrzne procedury, dokładne instrukcje zastosowań naszych produktów. Jednak zebrane w jednym miejscu i nanoszone okresowo uaktualnienia komponentów, specyfikacji technicznej, zaleceń czy norm poszerzyłyby świadomość rozumienia skali działań realizacyjnych. Klient miałby całościowy zbiór najlepszych praktyk i wskazówek od różnych specjalistów – mówi Kazimierz Miśkowiec, kierownik działu reklamacji w Blachotrapez.

    Wytyczne dekarskie to podstawa przy budowie dachu

    W Polsce dachy kryje się w oparciu o wytyczne bądź zalecenia wydawane w publikacjach odpowiednich stowarzyszeń branżowych. Są to np. tzw. „Wytyczne Dekarskie” budowane na zasadach IFD – Międzynarodowej Federacji Dekarzy. Stanowią wspólny punkt odniesienia dla inwestorów, projektantów oraz wykonawców i kompleksowo obejmują problematykę wskazanych zagadnień. Ich celem jest zaprezentowanie ogólnie obowiązujących zasad, wymagań oraz parametrów dla materiałów wykorzystywanych do projektowania, wykonywania i utrzymywania dachów.

    W myśl obowiązujących standardów wykonawca ma tylko dwa konieczne warunki do spełnienia: praktyczny i estetyczny. Pierwszy oznacza zapewnienie pełnej szczelności, drugi – ładnego wyglądu, wpisującego się w aktualne trendy designu i dopasowanego do sąsiadującej architektury. Co więcej, nie jest zobowiązany obligatoryjnie do przestrzegania wytycznych. Ma swobodę wykonania, a dach powinien być przede wszystkim bezpieczny. Dlatego warto poradzić się wykwalifikowanego specjalisty i zadbać o odpowiedni sposób zamontowania pokrycia, kierując się wykonawstwem zgodnym ze sztuką dekarską. Marcin Dyda, kierownik działu szkoleń w Blachotrapez na co dzień radzi dekarzom jak wykonać prawidłowe zabezpieczenie przed wiatrem: – Szczególną precyzję należy zachować w miejscach, gdzie siła działania wiatru jest wzmożona: szczyty dachu, brzegi, kosze oraz okolice okien połaciowych i kominów. Koniecznością jest właściwe umocowanie mechaniczne przez pokrycie, do łat konstrukcyjnych. Na grzbietach, kalenicy czy wiatrownicach można wykorzystać gotowe akcesoria dostępne w różnych kształtach, kolorach, rozmiarach i powłokach. Decydując się na lekki rodzaj pokrycia dachowego np. blachodachówkę, zadbajmy o dodatkowe mocowania oraz odpowiednie połączenie murłaty ze ścianą zewnętrzną. Pamiętajmy o tym, że blachodachówka jest pokryciem lekkim i bardziej narażonym na poderwanie siłą ssącą. Z kolei decydując się na ciężkie pokrycie, wskazane przy dachach o dużym nachyleniu, należy wykonać solidniejszą konstrukcję więźby dachowej.

    Warto poszukać dobrego dekarza

    W chwili obecnej można mówić o zalążkach niezależnego systemu zbiorczych opinii fachowców dot. precyzyjnego wykonania dachów w Polsce. Jednak warto zastanowić się nad tym, jak skutecznie egzekwować wytyczne dekarskie już na etapie wykonawczym. Wówczas zmniejszylibyśmy skalę przykrych statystyk, podnieśli jakość rzemieślniczą wykonywanego zawodu i gwarancję bezpieczeństwa dla inwestorów. W momencie wyboru wykonawcy warto skorzystać z usług specjalisty, który ma odpowiednie wykształcenie, wiedzę, doświadczenie i np. polecają go znajomi. Najlepiej jeśli jest to fachowiec „autoryzowany” przez producenta naszej blachodachówki. Takie osoby są na bieżąco szkolone przez producentów i gwarantują najlepszą jakość wykonania. Korzystanie z usług tzw. internetowych specjalistów, o których nic nie wiemy, bo znamy ich tylko z rankingu wirtualnych opinii, może być ryzykowne. Oczywiście mogą zaoferować tańsze usługi, ale w dłuższej perspektywie koszty związane z późniejszą naprawą źle wykonanego dachu, przekroczą wielokrotnie to, co udało nam się pierwotnie zaoszczędzić.

  • Jaki jest dom marzeń Polaków?

    Jaki jest dom marzeń Polaków?

    Raport TNS Kantar Polska na zlecenie Danwood S.A.

    ⦁ Wymarzony dom Polaków to półtorakondygnacyjny budynek ze spadzistym dachem o powierzchni 100-120 metrów kwadratowych (35%). Trzy sypialnie, garaż na dwa samochody, duży taras to niezbędne elementy jakie musi posiadać. Zdecydowana większość badanych swój dom marzeń umieściłaby na peryferiach miasta bądź na wsi (80%).
    ⦁ Najczęściej wybieranym stylem architektonicznym jest styl skandynawski (39% badanych), a w przypadku wnętrz dominuje styl nowoczesny (51%).
    ⦁ Aż 71% Polaków najchętniej powierzyłoby budowę domu wyspecjalizowanej firmie i chcieliby, aby dom wykończony był w standardzie pod klucz.
    ⦁ Zdecydowanie najważniejszą przeszkodą w budowie wymarzonego domu są niewystarczające środki finansowe oraz obawy związane z koniecznością kredytowania inwestycji w dom marzeń.

    Badanie przeprowadzone w marcu 2018 przez TNS Kantar Polska na zlecenie Danwood S.A. miało na celu uzyskanie odpowiedzi na pytania o jakim domu marzą Polacy i co jest największym problemem w podjęciu decyzji o jego budowie.

    Preferowana okolica

    Mieszkańcy Polski pragną spokoju, a jednocześnie myślą pragmatycznie i nie chcą mieszkać daleko od miejsca pracy. Dlatego też 80% jako miejsce budowy domu marzeń wybrałoby peryferia miasta lub wieś. Jedynie co dziesiąty badany chciałby mieszkać w oddaleniu od ośrodków miejskich, na uboczu, w lesie (częściej ludzie starsi niż aktywni zawodowo).

    Architektura

    Stylem architektonicznym pierwszego wyboru był styl skandynawski. Nie dziwi to, chociażby ze względu na utrzymującą się od wielu lat modę na podpatrywanie lifestyle’owych nowinek u naszych północnych sąsiadów. Skandynawski styl architektoniczny częściej wybierany był przez mieszkańców większych miast (100-500 tysięcy mieszkańców), niż mieszkańców wsi. Z większą częstotliwością wskazywali go również badani legitymujący się wykształceniem wyższym niż absolwenci liceum bądź szkoły zawodowej.

    – Wyniki badania potwierdzają trend, który obserwujemy od kilku lat zarówno w Polsce jak i na wszystkich rynkach, na których Danwood buduje domy – w Niemczech, Austrii czy Szwajcarii. Prosta bryła budynku, duże przeszklenia, oszczędność detali dekoracyjnych coraz chętniej wykorzystywane drewno na elewacji, płyty włóknowo-cementowe – takich domów szukają dzisiaj klienci w całej Europie. Warto jednak zauważyć, że pomimo najczęstszego wskazywania stylu skandynawskiego, blisko 1/3 Polaków badanych nadal preferuje styl tradycyjny – mówi Tomasz Duryński, architekt Danwood S.A.

    Większość badanych preferuje dom półtorakondygnacyjny (z użytkowym poddaszem). Taki rodzaj budynku wybrałoby prawie 2/3 badanych mieszkańców Polski. Na dom piętrowy częściej decydowałyby się osoby przed 40. rokiem życia, zaś bungalowy wybierały częściej osoby po 60. roku życia.

    Najchętniej wybieramy domy o powierzchni między 100-120 mkw., a w następnej kolejności między 120-150 m2. Co ciekawe, zaledwie 3% respondentów chciałoby zbudować dom o powierzchni powyżej 200 m2 – to może oznaczać także, że coraz mniejszą popularnością cieszy się tradycyjny model wielopokoleniowej rodziny mieszkającej w jednym budynku.

    Funkcjonalność i wnętrza

    W domu marzeń Polaków znajdują się trzy sypialnie (43%) oraz garaż, który pomieści dwa samochody (58%). Respondenci zapytani o pomieszczenia specjalnego przeznaczenia, które powinny znaleźć się w ich domu wykazali się pragmatyzmem. Najczęściej wskazywanymi były:

    ⦁ pomieszczenia gospodarcze (spiżarnia, schowek) 86%,
    ⦁ pokój dla gości 79%,
    ⦁ pralnia / suszarnia 76%.

    Zdecydowanie niższy odsetek badanych (poniżej 30%) wskazywał bibliotekę, siłownię oraz saunę (tę ostatnią częściej osoby o najwyższych zarobkach).

    Najczęściej wymienianymi elementami infrastruktury domu marzeń były: duży taras oraz ogrzewanie podłogowe. Co ciekawe najrzadziej wskazywaną opcją były elementy smart home. Niemniej, to nadal nowe na rynku budowlanym rozwiązanie było wskazywane przez czterech na dziesięciu badanych.

    Polacy w większości chcą mieszkać we wnętrzach urządzonych nowocześnie (51%). Styl tradycyjny, rustykalny, minimalistyczny czy też wnętrza stylizowane na polski dworek cieszą się zdecydowanie mniejszą popularnością.

    – Chcemy mieć wnętrza urządzone prosto, przejrzyście, bez zbędnych dekoracji, a zarazem ciekawie i z pomysłem. W nowoczesnych aranżacjach ograniczamy liczbę dodatków do minimum. Wystarczy jeden ciekawy akcent kolorystyczny, obraz czy piękny przedmiot na komodzie, a nasze wnętrze nabierze charakteru. Na podłodze kładziemy drewno – najlepiej parkiet lub panele drewniane w naturalnych odcieniach, jak też płytki w dużych formatach przypominające kamień.  Jednolita podłoga w całej strefie dziennej oraz ściany w stonowanych kolorach, takich jak biel, beż, szarość, powiększą optycznie przestrzeń, co ma szczególne znaczenie w przypadku domów czy mieszkań o niewielkim metrażu – mówi Beata Kucewicz-Bachmura, architekt Danwood S.A.

    Budowa

    72% respondentów deklaruje, że chciałoby zlecić budowę domu wyspecjalizowanej firmie zamiast budować systemem gospodarczym (28%). Pytani deklarują ponadto, że chcieliby odebrać dom gotowy pod klucz – tak aby mogli się od razu wprowadzić.

    – Wyniki badania pokazują, że w naszym kraju zmienia się podejście do budowy domu i Polacy coraz częściej myślą o powierzeniu budowy wyspecjalizowanej firmie. Wiedzą, że budowa systemem gospodarczym to poważne wyzwanie, które jest niezwykle czasochłonne i angażujące, a w wielu przypadkach realne koszty przekraczają budżet, jaki założyli jeszcze przed przystąpieniem do budowy. Coraz częściej patrzymy na dom w dłuższej perspektywie, a nie tylko na sam proces budowy – rośnie znaczenie precyzji wykonania, która przekłada się na energooszczędność domu i niższe koszty eksploatacji domu. Aż 89% badanych oczekuje, że otrzyma gwarancję na swój dom – co oczywiście jest możliwe tylko wtedy, kiedy dom buduje jedna firma od początku do końca – mówi Anna Roszczenko, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu Danwood S.A.

    Zdecydowanie najważniejszą przeszkodą w budowie wymarzonego domu są niewystarczające środki finansowe oraz obawy związane z koniecznością kredytowania inwestycji w dom marzeń. Co piąty badany martwił się o jakość ekipy budowlanej. Jedynie jeden na dziesięciu badanych obawiał się, że jego wiedza na temat budowy domu jest niewystarczająca. Co ciekawe stosunkowo niedużą przeszkodą wydaje się być zgromadzenie wkładu własnego (17%).